Tomás Forró, uznany i wielokrotnie nagradzany reportażysta, ostatnie trzy tygodnie spędził w Ukrainie. Jak sam przyznaje w rozmowie z dziennikarką Onetu, Amelią Sarnowską, nigdy czegoś podobnego nie doświadczył. "Nie byłem wcześniej uczestnikiem konfliktu o takiej skali. Ale trzeba też to sobie jasno powiedzieć, że tak naprawdę nikt z nas nie był, może oprócz naszych dziadków" - mówi i dodaje, że tak naprawdę zginąć w Ukrainie można w tej chwili wszędzie, bo "tę wojnę czuć wszędzie i bez przerwy". Wojnę, która - jak podkreśla reporter - od początku była nieporozumieniem. "Z punktu widzenia wojskowego to wszystko od początku było bardzo wątpliwe. Dziś już mamy informacje, że decyzja, która zapadła wtedy w Moskwie na Kremlu, była nieracjonalna, podjęto ją na podstawie błędnych informacji i przekazów". Jak zatem może się skończyć? Słowak przedstawia kilka scenariuszy. Mówi też o tym, jaka jego zdaniem przyszłość czeka Władimira Putina.
CZYTAJ TAKŻE: Ogromne ryzyko w Czarnobylu! Nie uwierzysz, co Rosjanie urządzili na terenie elektrowni atomowej
Reportażysta, zapytany o to, jaki cel ma w tej chwili prezydent Rosji odpowiada konkretnie: "Teraz? Teraz walczy o przetrwanie. Putin znalazł się w ślepym zaułku i nie ma już jak z niego wybrnąć. Sprawy zaszły zbyt za daleko. Praktycznie cały świat się postawił przeciwko niemu". Słowak mówi, że albo Putin w tej chwili odniesie jakiś "sukces", by mieć dowód na to, że ta "operacja" była potrzebna, albo już po nim. "Wojna toczy się nie tylko o Ukrainę, ale też o losy Putina. To dla niego być, albo nie być" - komentuje.
CZYTAJ TAKŻE: Irpień jak po apokalipsie. Wymarłe miasto, na ulicach zwłoki i gruzy. Wstrząsające nagranie!
Forró przewiduje kilka scenariuszy tego, w jaki sposób zakończy się ta wojna. "(...) W przeciągu jednego-dwóch tygodni może się okazać, czy Rosja ma widoki na jakiekolwiek sukcesy i postępy. Wtedy Putin może postarać się jakoś dogadać politycznie z Ukrainą". Jeśli do tego nie dojdzie, to Rosja może iść drogą polityki "spalonej ziemi" i nie osiągając żadnych wojskowych celów po prostu niszczyć Ukrainę i zabijać jej obywateli. Nie wyklucza też, że być może rosyjscy wojskowi średniej rangi zechcą wziąć sprawy w swoje ręce i powstrzymać Putina, bo tak naprawdę oni mają w tej wojnie sporo do stracenia.