Wiktor Świetlik

i

Autor: PIOTR GRZYBOWSKI/ SUPER EXPRESS Wiktor Świetlik

Rekordy zakażeń koronawirusem. Antysanitaryści w natarciu? "Zły Świetlik"

2021-12-30 7:57

O koronawirusie i nie tylko w swoim najnowszym felietonie pisze Wiktor Świetlik. "Francji i Wielkiej Brytanii rekordy zakażeń. Do jakiegoś stopnia można zrozumieć działania szanownego poselstwa. Po pierwsze, wiadomo, że koalicja wisi na kilku głosach, więc mogą szaleć. Po drugie, wiadomo, że na polskim rynku światopoglądowym jest spora nisza ludzi, którzy w koronawirusa nie wierzą w ogóle, nie ufają niczemu co robi władza z natury albo są młodzi lub czują się na tyle silni, że nie boją się o swoje zdrowie, a do tego są tak egoistyczni, że zdrowie starszych i słabszych mają w nosie" - pisze w felietonie Świetlik.

Antysanitaryści w rajtuzach

Komentatorzy sportowi o czymś takim mawiają „idealny tajming”, czyli zgranie działań w czasie. Grupa prawicowych „antysanitarystów”, związanych z PiS i Solidarną Polską postanowiła zacząć szantażować rząd domagając się ulżenia przedsiębiorcom i narodowi w sprawie ograniczeń antykowidowych. „Tajming idealny”, bo zrobili to w tym samym momencie, w którym w Polsce padł rekord śmierci wywołanych epidemią, a we Francji i Wielkiej Brytanii rekordy zakażeń.

Do jakiegoś stopnia można zrozumieć działania szanownego poselstwa. Po pierwsze, wiadomo, że koalicja wisi na kilku głosach, więc mogą szaleć. Po drugie, wiadomo, że na polskim rynku światopoglądowym jest spora nisza ludzi, którzy w koronawirusa nie wierzą w ogóle, nie ufają niczemu co robi władza z natury albo są młodzi lub czują się na tyle silni, że nie boją się o swoje zdrowie, a do tego są tak egoistyczni, że zdrowie starszych i słabszych mają w nosie. A – jak wiedzą dobrze wszyscy wychowankowie gospodarki rynkowej - skoro jest nisza to trzeba ją wypełnić. Jak się okazuje, posłowie Konfederacji i publicyści związani z tą formacją, przekonujący równocześnie do tego by się nie szczepić i nie nosić maseczek, nie zapełnili jej całkowicie i trochę miejsca się znalazło dla towarzystwa z prawej strony koalicji rządowej, która koalicję coraz mniej zaczyna przypominać.

Cóż, nie święci garnki lepią, i nie święci zajmują się polityką, ale wycieranie sobie nawet najbardziej rozmodlonych lub najpryncypialniej narodowych buź troską o Polaków wydaje mi się w tej sytuacji jednak nieco w zbyt oczywisty sposób obłudne. Mamy po raz kolejny ryzyko zapełnienia szpitali i respiratorów ponad miarę. Tysiące rodzin żegnają swoich, w większości niezaszczepionych, bliskich. W tym czasie grono wesołych rozrabiaków odpala wewnętrzną awanturę by zagrać na frustracji części społeczeństwa. Nie mam przekonania, że zostanie to docenione przez elektorat, szczególnie że pod względem radykalizmu i odlotu z Braunem i Korwinem nie wygrają. Na złość cioci sikają sami sobie w rajtuzy, a pociągnie się za tym nic więcej jak smród.    

Oczywiście, jeśli przeczytamy tłumaczenia szacownego poselstwa to ich motywacja jest zupełnie inna. Antysanitaryści z prawicy mówią, że ich działania wynikają z wrodzonej – a jakże - odwagi. Trzeba jednak pamiętać, że od odwagi do głupoty bywa jeden krok. W tym przypadku został zrobiony.    

Express Biedrzyckiej - Aleksander Kwaśniewski: PiS upaja się podsłuchami. Zbliżamy się do piekła