Wygląda na to, że kiedy powieje wiatr zmian, wielka czystka zapowiadana już przecież przez miłośników demokracji i dialogu, zanim obejmie TVP, najpierw rozprawi się z odchyleniem trockistowsko-zinowjewowskim w TVN.
A że nie tylko w swoich mediach, ale także we własnych szeregach trzeba czujnie tropić odchylenia, to chciałem donieść, że Ewa Kopacz w momentach, w których przewodniczący znacząco zawieszał głos, klaskała mniej energicznie niż inni dookoła! Widać to zwłaszcza wtedy, kiedy puści się to na zwolnionych obrotach.
Przemówienie jak przemówienie. Grzegorz Schetyna powiedział kilka sprzecznych ze sobą rzeczy, co dało niektórym asumpt do nazwania tego socjalliberalizmem. Powiedział też, że PO przekaże jeszcze więcej władzy samorządom. I ta zapowiedź trochę mnie wystraszyła. Wyobraziłem sobie, co mogłaby zrobić ze złodziejską reprywatyzacją Hanna Gronkiewicz-Waltz, gdyby państwo i komisja reprywatyzacyjna nie miały nad nią już w ogóle żadnej władzy.
Naprawdę doceniam to, że Grzegorz Schetyna w roli lidera się rozwija. Ustał na konwencji całe 40 minut, nie mdlejąc, w obecności takich tłumów! Droga, jaką przebył od ucieczki ze studia TVN po pytaniu o "charyzmę" do wygrażania podniesionym głosem "wrogom wolności" z PiS, jest ogromna i należy to dostrzec.
Jako osoba przez lata pracująca w mediach chciałbym mu jednak coś podpowiedzieć. Po tym, co wygłosił, warto było rzecz zakończyć jakimś mocnym akcentem. Na przykład oświadczeniem, że także jego, Grzegorza Schetynę, molestował hollywoodzki producent Harvey Weinstein.
Co prawda byłoby to równie prawdopodobne jak wiele zapowiedzi programowych Platformy z tej konwencji, ale przynajmniej przybliżałoby Schetynę do statusu gwiazdy.
Zobacz: Rafał Ziemkiewicz: Kasta może być wygodna dla PiS
Przeczytaj też: Krzysztof Gawkowski w WIĘC JAK: Biedroń powinien być prezydentem Polski
Polecamy: Paweł Lisicki po wywiadzie z prymasem polski: Jak chce, niech przyjmie muzułmanów w swoim pałacu