Jak Wróblewski ocenił zamieszanie ze zdjęciem okładkowym: - Bardzo nam się podoba zdjęcie muskulatury Pana Maxa Kolonko i pięć minut nie zastanawialibyśmy się, by je wyeksponować na wszystkich stronach naszego tygodnika. Gdyby nie to, że rozdzielczość zdjęcia była zbyt słaba. Zdjęcie, które daliśmy, było naszym drugim wyborem, idealnie pasującym do amerykańskiego ducha i wizji Pana Maxa.
Trzeba przyznać, że istotnie zdjęcia się znacząco różniły:
#MaxTVp Reforma TVP zamienia sie w pogorzelisko aWPROST w Polska gadzinowke ‘To ja juz wole u Olejnik..#dobrazmiana pic.twitter.com/3BvLSWA4XZ
— maxkolonko (@maxkolonko) 14 sierpnia 2016
Redaktor naczelny podkreślił, że wywiad z dziennikarzem był autoryzowany dwa razy: - Autoryzowaliśmy go dwukrotnie, starając się utrzymać zgodność z językiem polskim i pewnie autoryzowalibyśmy i trzeci raz, ale machnęliśmy ręką i przyjęliśmy drugą wersję Pana Maxa. Wszystkie zachowaliśmy w archiwum, by pamiętać wspaniałe doświadczenia ważnych wywiadów „Wprost”.
Te tłumaczenia Wróblewskiego skomentował już na TT Max-Kolonko:
Wroblewski klamie ze nie przeszla w odp rozdz. moja klata. Nie ma takiego FTPa ktory pomiescilby zawisc gryzipiorka pic.twitter.com/BUSAA4iEv4
— maxkolonko (@maxkolonko) 16 sierpnia 2016
Zobacz także: Mariusz Max Kolonko oburzony na "Wprost"! "Polska gadzinówka!"