Redaktor naczelny Wprost drwiąco odpowiada na zarzuty Maxa-Kolonki

i

Autor: fotomontaż "SE"

Redaktor naczelny "Wprost" drwiąco odpowiada na zarzuty Maxa-Kolonki

2016-08-16 17:15

Dużym echem w mediach odbił się wywiad, jakiego tygodnikowi "Wprost" udzielił Mariusz Max Kolonko. Zarzucił on gazecie, że opublikowała ona wywiad z nim, pomimo złamania umowy o autoryzacji. Tygodnik został przez niego określony mianem "polskiej gadzinówki". Ponadto na okładce znalazło się inne zdjęcie, niż te, które było wcześniej umówione. Na zarzuty Maxa Kolonki postanowił odpowiedzieć redaktor naczelny "Wprost", Tomasz Wróblewski. Przyjął on przy tym dość drwiącą postawę...

Jak Wróblewski ocenił zamieszanie ze zdjęciem okładkowym: - Bardzo nam się podoba zdjęcie muskulatury Pana Maxa Kolonko i pięć minut nie zastanawialibyśmy się, by je wyeksponować na wszystkich stronach naszego tygodnika. Gdyby nie to, że rozdzielczość zdjęcia była zbyt słaba. Zdjęcie, które daliśmy, było naszym drugim wyborem, idealnie pasującym do amerykańskiego ducha i wizji Pana Maxa.

Trzeba przyznać, że istotnie zdjęcia się znacząco różniły:

 

 

Redaktor naczelny podkreślił, że wywiad z dziennikarzem był autoryzowany dwa razy: - Autoryzowaliśmy go dwukrotnie, starając się utrzymać zgodność z językiem polskim i pewnie autoryzowalibyśmy i trzeci raz, ale machnęliśmy ręką i przyjęliśmy drugą wersję Pana Maxa. Wszystkie zachowaliśmy w archiwum, by pamiętać wspaniałe doświadczenia ważnych wywiadów „Wprost”.

Te tłumaczenia Wróblewskiego skomentował już na TT Max-Kolonko:

 

Zobacz także: Mariusz Max Kolonko oburzony na "Wprost"! "Polska gadzinówka!"