- Maria Zacharowa skrytykowała Radosława Sikorskiego za słowa o Viktorze Orbanie, który nazwał zamrożenie rosyjskich aktywów "deklaracją wojny".
- Rzeczniczka rosyjskiego MSZ zasugerowała, że bez Lenina Polska by nie istniała, twierdząc, że wspierał on polską niepodległość.
- Zacharowa nazwała Lenina "architektem niepodległego państwa polskiego", ignorując kontekst historyczny i dominację ZSRR.
- Wypowiedzi Orbana i reakcje na nie wywołały międzynarodową dyskusję, w tym ostrą wymianę zdań między Polską a Węgrami.
Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym skomentowała słowa Radosława Sikorskiego. Polski minister spraw zagranicznych ironicznie stwierdził, że "Viktor Orban zasłużył na swój Order Lenina", nawiązując do wypowiedzi premiera Węgier, który określił decyzję o zamrożeniu rosyjskich aktywów jako "deklarację wojny".
Zacharowa, w odpowiedzi na wpis Sikorskiego, zasugerowała, że "bez Lenina Polska by nie istniała". W swoim propagandowym przekazie pominęła jednak kwestię wojny polsko-bolszewickiej, która miała kluczowe znaczenie dla kształtowania się niepodległości Polski.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ posunęła się dalej, twierdząc, że "Lenin aktywnie propagował teorię kwestii narodowej, opowiadając się za niepodległością Polski i wspierając polskich socjalistów w ich drodze do budowy suwerennej republiki państwowej". Dodała również, że to Lenin w 1916 roku ogłosił hasło: "Żadnej wojny o Polskę! Naród rosyjski nie chce być jej ciemiężycielem!".
Zacharowa podkreśliła, że bolszewicy "dali Polakom dokładnie to, co obiecali - niepodległe państwo", pomijając jednocześnie fakt dominacji politycznej ZSRR nad Polską w drugiej połowie XX wieku. W swoim wywodzie postawiła Lenina obok Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego, nazywając go "architektem niepodległego państwa polskiego", a swój absurdalny, jak to określiła, wywód zakończyła stwierdzeniem: "Polska nie powinna o tym zapominać".
Międzynarodowa reakcja
Słowa Radosława Sikorskiego wywołały reakcję nie tylko ze strony rosyjskiej, ale również węgierskiej. Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto odpowiedział polskiemu ministrowi, zarzucając mu chęć wojny Rosji z Europą. Sikorski odparł, że "jeśli Rosja nie dokona kolejnej inwazji, to wojny nie będzie", dodając, że "tym razem gdyby doszło do wojny, bylibyście po jej stronie".
Kontrowersyjna wypowiedź Viktora Orbana została skrytykowana również przez stronę ukraińską. Szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha udostępnił wpis węgierskiego przywódcy, komentując go słowami: "najcenniejsze zamrożone rosyjskie aktywo w Europie".