Ręce precz od naszych emerytur!

2009-10-28 2:00

Jest nowy pomysł rządu. Pomysł z serii "Groza. Ratuj się kto może". Minister pracy Jolanta Fedak uznała właśnie, że wszystkim nam będzie lepiej, jak się nas... okradnie! Niestety, to nie jest żart. Pani minister naprawdę tak myśli i naprawdę to powiedziała.

Okradanie nas byłoby legalne i comiesięczne. Byłoby też nawet trochę humanitarne, bo okradziony skutki kradzieży odczuwałby dopiero na starość.

Chodzi o nasze składki na emerytury. Teraz co miesiąc odkładamy prawie 20 proc. naszych zarobków na naszą starość. Z tego ponad 7 proc. idzie do Otwartych Funduszy Emerytalnych, a reszta do ZUS. Genialny pomysł pani minister polega na zabraniu nam 5 proc. z sumy, którą odkładamy do OFE. Pani minister chce te NASZE przeznaczone na starość pieniądze wziąć sobie do budżetu. Prawda, że proste?

To już drugi cudowny pomysł naszego rządu w ostatnim czasie. Pierwszy to praktyczne wygaszanie polskich szpitali, z którymi coraz częściej Narodowy Fundusz Zdrowia nie podpisuje umów (obszernie informowaliśmy o tym wczoraj), co praktycznie oznacza brak opieki lekarskiej dla wielu chorych. Drugi pomysł jest subtelniejszy. Bo jak nam rząd teraz zabierze pieniądze, to nędzę z tego wynikającą - emerytury będą mniejsze o 25 procent - odczujemy dopiero na starość. Odczujemy albo nie odczujemy, bo może przed starością będziemy potrzebować pilnej opieki lekarskiej, ale ponieważ szpitali w ramach oszczędności może już nie być, to... System rządu ma jednak swoją wewnętrzną logikę!