Reanimacja SOR?
Od tygodnia trwa dyskusja o zmianach na SOR. Przyczynkiem do debaty na temat Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych jest rozporządzenie ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, które właśnie dziś wchodzi w życie. Na mocy nowego programu na wszystkich oddziałach ratunkowych będzie prowadzony triaż, czyli segregacja medyczna pacjentów. O października ma w tym pomóc specjalny system TOPSOR (Tryb Obsługi Pacjenta). Część lekarzy obawia się wspomniany zmian. Zwłaszcza, że od długiego czasu polska służba zdrowia boryka się deficytem kadrowym. Jednak póki co warto poczekać aż nowe wdrożenia zaczną funkcjonować. Jeżeli dojdzie do chaosu, wieszczonego przez krytyków to będzie trzeba dokonać ewentualnych korekt.
Zapewne wielu potencjalnych pacjentów zastanawia się na czym w ogóle będzie polegał traiż? Przyjmijmy, że pacjent wejdzie na SOR. Chwilę później w biletomacie otrzyma numer. Następnie jak najszybciej powinien zostać poddany segregacji medycznej oraz rejestracji. Pacjentom będą przydzielane kolory – od niebieskiego dla tych, którzy mogą oczekiwać pomocy nawet kilka godzin, do czerwonego, który otrzymają pacjenci wymagający natychmiastowej pomocy. Według Ministerstwa Zdrowia rozporządzenie w sprawie SOR maksymalny czas oczekiwania na specjalistę ma wynieść 240 minut. Oczywiście dotyczy to pacjentów w najlepszym stanie, którzy nie wymagają pilnej interwencji lekarza.
W ciągu ostatnich 4 lat wydatki NFZ na oddziały ratunkowe wzrosły o ponad 53 proc. Od dziś nastąpi wzrost stawki bazowej dla SOR-ów. Czy to pomoże zniwelować sytuację, w których pacjent nie doczekał się na pomoc umierając w szpitalu? Tego nie wiem. Jednak mam nadzieję, że kolejne programy przyniosą korzyści polskim pacjentom, bo pacjentem SOR może zostać każdy. Polacy mają prawo mieć dostęp dla jak najlepszej obsługi medycznej. Zwłaszcza, że za nią płacą.