W poniedziałek przed 7 rano Marek Sawicki ruszył do Warszawy. Czekał go wywiad w redakcji „Super Expressu”. - Syn był w pracy, a konie jeszcze w stajni, więc je wyprowadziłem w pantoflach. To trzy konie małopolskie, pod siodło, piękne zwierzęta – opowiada nam polityk. Koło 14 do Sawickiego zadzwonił prezydent Andrzej Duda (51 l.). - To było naprawdę wielkie zaskoczenie. Półtorej godziny później rozmawialiśmy już w pałacu. Nie ukrywam, że to wielkie osobiste przeżycie i wielka satysfakcja - opowiada nam Marszałek Senior.
Eugeniusz Kłopotek (70 l.), były poseł PSL, nie ma wątpliwości, że to wielkie wyróżnienie. - Marek to prawdziwy gospodarz z ogromnym doświadczeniem. Ma też twardy kręgosłup. Nie ulega łatwo podszeptom innych – twierdzi wójt gminy Warlubie.
Marek Sawicki, jak żaden inny poseł, pracuje w Sejmie nieprzerwanie od 1993 roku. Cały czas reprezentuje te same, zielone barwy. Dwukrotnie stał na czele resortu rolnictwa w rządach Donalda Tuska (66 l.) i Ewy Kopacz (67 l.). Na swojej stronie internetowej polityk zdradza, że wychował się w gospodarstwie rodziców w Sawicach. -Ukształtowały mnie dom i rodzina, przykład dziadków i rodziców, tradycje patriotyczne, bycie ministrantem i aktywnie uczestnictwo w życiu naszej parafii w Sawicach. Te wartości zawsze były i są dla mnie bardzo ważne – wyznaje polityk, wyznaczony przez prezydenta na stanowisko Marszałka Seniora.