- Rafalska: rząd odrzucił wartościowy, godnościowy wymiar polityki rodzinnej.
- Dziecko i rodzina są dziś przedstawiane jako „obciążenie” – twierdzi była minister.
- Programy rządowe nie rozwiązują problemów geograficznych i strukturalnych.
- Zmiany kulturowe, moda na bezdzietność i opóźnione macierzyństwo pogłębiają kryzys demograficzny.
„Ten rząd zarzucił aspekt godnościowy polityki rodzinnej”
Była minister rodziny Elżbieta Rafalska nie pozostawia złudzeń, jej zdaniem obecna polityka prorodzinna ma charakter powierzchowny i sprowadza się głównie do transferów finansowych, pomijając wartościowy wymiar rodziny.
„Program polityki rodzinnej musi być kompleksowy i ta oferta musi być adresowana do wszystkich. A ciągle tak nie jest, ponieważ na przykład instytucje opieki w mniejszych miejscowościach są w ogóle też niedostępne. Ale też musimy bardziej pamiętać o tym, że już nie wyłącznie czynniki materialne i usługi dla rodzin decydują o dzietności rodzin, że są to też czynniki kulturowe i że ten rząd zarzucił całkowicie promocję rodziny, ten aspekt godnościowy, który był u podstaw polityki rodzinnej Prawa i Sprawiedliwości” – mówi Rafalska.
Według niej władza przestała promować wartość rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa, a zaczęła postrzegać je w kategoriach przeszkody.
„Pokazuje rodzinę w takim lewicowym świetle jako zagrożenie dla rozwoju karier, przeszkodę w realizacji aspiracji zawodowych, dziecko jako kogoś, kto ogranicza realizację swoich hobby. Można by mnożyć taką wręcz antyrodzinną postawę” – podkreśla.
Była minister ostrzega też przed skutkami nowych rozwiązań w edukacji. „Próbą uderzenia w rodzinę jest chociażby wprowadzanie wychowania zdrowotnego, które zastępuje program wychowania w rodzinie i pozbawia rodzinę autonomii” – dodaje.
„Rodzina przedstawiana jest jako obciążenie dla młodych”
Rafalska zaznacza, że programy finansowe, choć potrzebne, nie wystarczą, jeśli za nimi nie pójdzie spójna narracja państwa.
„Rząd Tuska pokazuje rodzinę jako obciążenie dla młodych ludzi. Polskie dzieci stanowią wartość absolutnie największą dla ciągłości narodu, dla państwa polskiego. A zwracam uwagę, że jak mówimy program 800 plus czy 500 plus, to już przestaliśmy mówić 'rodzina 500 plus', 'rodzina 800 plus', tylko mówimy '800'. Nie wartość wyłącznie materialna” – zwraca uwagę.
„Warszawa to nie cała Polska”
Była minister krytykuje również programy opiekuńcze, które, jej zdaniem, nie rozwiązują realnych problemów.
„Aktywny rodzic obniżył odpłatność dla rodziców, ale nie zwiększył znacząco dostępności. A na wsiach czy w mniejszych miejscowościach to w ogóle jest niedostępne, bo to jest sprywatyzowane” – wskazuje.
„Trzeba stwarzać warunki, żeby kobiety mogły łączyć pracę z wychowywaniem dzieci, ale nie robić tego tylko w Warszawie, w Poznaniu i w Krakowie. Trzeba pamiętać o Polsce B, o wsiach i małych powiatowych miejscowościach” – podkreśla Rafalska.
„Bezdzietność staje się modą”
Elżbieta Rafalska zwraca również uwagę na głębokie zmiany społeczne i kulturowe, które wpływają na dzietność w Polsce.
„Spadająca dzietność nie jest tylko charakterystyczna dla Polski. Ona jest dzisiaj w całej Europie. Związana jest również z tym, że młode kobiety decydują się później na narodziny pierwszego dziecka, koło 30. roku życia. To powoduje, że uważają potem, że na drugie dziecko jest już za późno. Albo napotykają na trudności z zajściem w ciążę” – tłumaczy.
„Znaczna część Polek deklaruje wprost, że nie chce mieć dzieci. Więc tu trzeba dociekać przyczyn, dlaczego bezdzietność staje się pewną modą nawet w Polsce” – dodaje Rafalska.
Była minister zaznacza również znaczenie opieki zdrowotnej.
„Poza tym ważne są usługi zdrowotne na rzecz kobiet, opieka w ciąży. A przecież były nawet pomysły likwidacji porodówek czy zabierania świadczeń bezrobotnym” – przypomina.
Choć liczby i programy mogą imponować, Elżbieta Rafalska przypomina, że żadne świadczenia finansowe nie zastąpią siły kulturowego fundamentu, jakim jest rodzina. Bez świadomego promowania jej wartości i znaczenia, nawet najbardziej kosztowne projekty nie odwrócą niekorzystnych trendów demograficznych. Polska potrzebuje dziś nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim nowej narracji o rodzinie, jako źródle siły, wspólnoty i ciągłości narodu, a nie przeszkodzie w karierze czy obciążeniu dla młodych.
To właśnie od tego, czy rodzina znów stanie się wartością centralną w polityce państwa, zależeć będzie przyszłość kraju. Jak podkreśla była minister, „rodzina nie jest kosztem, jest inwestycją w przyszłość Polski”, a każde dziecko to nie tylko radość rodziców, ale i gwarancja istnienia naszego państwa w kolejnych pokoleniach. Bez takiego podejścia, jak ostrzega Rafalska, najbardziej ambitne programy mogą okazać się tylko kosztownym plasterkiem na znacznie głębszą ranę.
Rozmawiała Weronika Fakhriddinova
Poniżej galeria zdjęć: Rafalska z wnukami na placu zabaw
