Niestety wydaje się, że oni bardziej będą się martwić tym, żeby zamachy nie obudziły islamofobii niż tym, żeby takim zamachom w przyszłości przeciwdziałać. Poza tym, nawet jakby znalazł się ktoś mądry, kto chciałby zagrożeniu przeciwdziałać, nie bardzo miałby do tego instrumenty. Europa się totalnie rozbroiła. Nie ma instytucji, które byłyby w stanie kontrolować napływ terrorystów do Europy. Wpuszcza się setki tysięcy ludzi nie sprawdzając kim oni są. Pewne instytucję należałoby stworzyć od początku. Ale skoro nie zrobiono tego po zamachach w Madrycie, czy Londynie, ciężko przypuszczać, by ktoś poszedł po rozum do głowy i zrobił to po zamachu w Paryżu. To, co się stało było do przewidzenia. Obawiam się, że przyjdą kolejne zamachy. Tym razem nie jest to pospolite ruszenie jak Al Kaida, ale kalifat, który jest bardzo dobrze zorganizowany. Efektem będzie to, że po zamachach postawione zostaną warunki kapitulacji. I przez Francję ta kapitulacja będzie przyjęta. Pierwszym warunkiem tej kapitulacji będzie zapewne ustalenie odrębności prawnej dla ludności muzułmańskiej. Potem będą kolejne. Kalifat najpierw będzie dokonywał zamachów, a następnie grożąc kolejnymi zamachami żądał ustaw o na przykład przeciwdziałaniu islamofobii i ksenofobii, które de facto będą coraz bardziej zwiększać rolę mniejszości muzułmańskiej we Francji.
Z kolei w Polsce służby specjalne nadają się do TVN. Gdzie przychodzi generał Dukaczewski i opowiada jak to jesteśmy bezpieczni. A jakieś służby wydają komunikat, że nie ma zagrożenia. Trzeba to wszystko zreorganizować, sprawić by zamiast towarzystwa przygotowanego jedynie do tego, by robić jakieś interesy zbudować służby specjalne z prawdziwego zdarzenia. Myślę, że nowy rząd ma silne poparcie społeczne, żeby to zrobić. A wieści przychodzące z Zachodu pokazują, że rację mają ci, którzy mówili, że do służb, trzeba wysłać twardych ludzi, którzy je zreorganizują, a nie pożyteczni idioci, którzy reformy służb nazywali zagrożeniem dla demokracji.
Zobacz: Bogdan Klich: Terroryści chcą zasiać panikę w całej Unii Europejskiej