Rafał Woś

i

Autor: Super Express

Rafał Woś: Ta recesja nie musi być straszna!

2020-04-21 11:22

Zewsząd straszą nas cyframi. Minus 0,4. Minus 3,5. Minus 4,6. O tyle (stąd minus) ma się – według różnych instytucji - skurczyć polska gospodarka w roku 2020 z powodu epidemii. Nic dziwnego, że ludzie są przerażeni. Pytają: co nas czeka? jak głęboka będzie ta recesja?

Trzeba wyjaśnić parę spraw. Po pierwsze, miejmy dystans do tych wszystkich prognoz ekonomicznych. Właśnie dlatego, że są tylko prognozami. Wbrew pozorom ekonomiści nie mają szklanych kul do patrzenia w przyszłość. Mają parę wzorów i modeli, które bywają przydatne. Ale doświadczenie uczy, że częściej zawodzą niż trafiają.

Po drugie, dynamika PKB to nie jest pogoda, do której (czy chcemy tego czy nie) musimy się dostosować. Dynamika gospodarcza to raczej sytuacja, w której my sami (jak społeczeństwo) sami sobie tę „pogodę” tworzymy. To od producentów, polityków i obywateli zależy czy będzie huragan czy tylko przelotny deszczyk. Owszem, cudów nie ma. Spowolnienie gospodarcze będzie w tym roku widoczne, bo życie gospodarcze i społeczne zostało wstrzymane. Ale bez przesady. Nie doszło do wojny, której ofiary w ludziach czy infrastrukturze trzeba liczyć milionami. Zdolności produkcyjne gospodarki pozostają niezmienione. Obyśmy tylko umieli nie zaszkodzić sobie samym. Na przykład zbyt mocno oszczędzając. Powiedzmy, że kierownictwo dużego koncernu zdecyduje teraz o obniżeniu wynagrodzeń dla pracowników. Po to, by dostać antykryzysową pomoc państwa. Albo żeby wykazać się zapobiegliwością przed akcjonariuszami. Jeśli zrobi tak jedna firma, to pal licho. Ale gdy w jednym momencie pójdzie tą drogą zbyt wiele firm to recesja w gospodarce zacznie się nakręcać. A my jako społeczeństwo dostaniemy klasyczną samospełniająca się przepowiednię.

Po trzecie spadek PKB nie musi być tragedią sam w sobie. On jest zazwyczaj społeczną tragedią właśnie dlatego, że w czasie recesji kołdra dobrobytu jest krótsza. A wtedy najbogatsi i najsilniejsi ciągnąc najmocniej w swoją stronę przerzucają koszty przestoju na zwykłych ludzi. Zamiast zapłacić je ze swojego akumulowanego przez lata zysku (choćby poprzez podatki majątkowe) spychają koszty na pracowników oraz drobny biznes. I to jest właśnie najkrótsza droga do recesji. A wtedy faktycznie: jest minus pięć, sześć albo siedem procent PKB.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj