Zacznijmy od inflacji. Powiadają, że jest straszna i że najbardziej uderza w ubogich. Ale to nie tak. Owszem – inflacja może być groźna. Ale tylko pod specyficznymi warunkami, z których żaden dziś po prostu nie zachodzi. Groźna jest inflacja wysoka (kilkanaście procent i więcej) – czyli taka, jakiej doświadcza się tylko w czasach towarzyszących wojnom albo (jak w Polsce lat 80.) eksperymentom w stylu „skok na główkę z socjalizmu w kapitalizm bez sprawdzenia, czy w basenie jest w ogóle woda”. Najważniejsze jest jednak to, czy rząd osłania ludziom skutki wzrostu cen czy też zostawia ich samym sobie. W Polsce roku 2020 inflacja jest efektem wzrostu płac i polepszania się stopy życiowej słabiej sytuowanych dotąd gospodarstw domowych (efekt programu 500plus). To dobry rozwój i bać się go nie należy. Rząd powinien pilnować, by kilkuprocentowa inflacja nie uderzała np. w emerytów czy rencistów – którzy ze wzrostu płacy minimalnej albo 500plus nie korzystają. Na szczęście to da się zrobić dbając o waloryzację świadczeń. Oczywiście rentierzy (czyli ci, którym inflacja zmniejsza zyski ze zakumulowanego kapitału) będą narzekać i mydlić oczy, że oni przecież martwią się nie o siebie, lecz o słabszych. Nie dajcie się zwieść. Bo rentier to ktoś zupełnie inny niż rencista! Dopóki więc rentierzy nie zdołają przekonać władz, że trzeba dławić wzrost płac, dopóty wszystko jest na dobrej drodze.Druga sprawa to wydatki państwa. Zdobycze ostatnich lat (takie jak 500 plus) muszą zostać utrzymane. To warunek konieczny, by przejść przez kryzys ekonomiczny wywołany koronawirusem. Do tego powinny dojść odważne inwestycje – wzorem winna być Gierkowska dekada, gdy mocno rozbudowano polski przemysł i dobrobyt obywateli. Na pewno nie czasy Balcerowiczowskiego czy Buzkowego zaciskania pasa. Warunki zewnętrzne są do tego lepsze niż kiedykolwiek. A nas nie stać dziś na to, żeby nas… nie było stać.
Rafał Woś: Nie bójcie się 2021!
2020-12-29
6:18
W roku 2021 będziecie – drodzy czytelnicy – bombardowani na przemian dwoma sprzecznymi komunikatami. Z jednej strony będą wam powtarzali, że rządy (tak w Polsce, jak i na świecie) drukują zbyt dużo pieniędzy i że grozi nam straszliwa inflacja. Bzdura. Z drugiej – często te same ośrodki opinii – będą starały się was przekonać, że rządy (tak w Polsce, jak i na świecie) są biedne jak mysz kościelna i muszą oszczędzać na wszystkim, na czym tylko się da. Też bzdura. Nie wierzcie ani w jedną, ani w drugą!
Super Raport 23.12 (Goście: Krzysztof Gawkowski - Lewica oraz dr Paweł Grzesiowski - immunolog)