Rafał Trzaskowski po niewątpliwym sukcesie, jaki odniósł w zeszłym roku w czasie wyborów prezydenckich, postanowił działać. Bo co prawda nie wygrał w drugiej turze z Andrzejem Dudą, ale obu panów dzieliło niewiele głosów i walka trwała do ostatniej chwili. Trzaskowski wystartował więc z nową inicjatywą, czyli ruchem Wspólna Polska. Jakie są jego cele działania? Jak dowiedzieć się można na oficjalnej stronie ruchu: - Ruch ma być przestrzenią dialogu i współpracy samorządowców, NGOsów, ekspertów, polityków, aktywistów, społeczników i wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcą działać. O to, jak się ma kwestia działania ruchu i jego rozwoju został z samego rana zapytany Rafał Trzaskowski. W rozmowie na antenie radia TOK Fm musiał się nieźle tłumaczyć i wyjaśniać, jak się sprawy mają. Prowadząca rozmowę Karolina Lewicka oceniła, że od inauguracji ruchu minęło sporo czasu, a wielkich akcji nie widać.
DOWIEDZ SIĘ>>>Oto, co Magdalena Adamowicz zrobiła z obrączką męża. To niezwykłe [ZDJĘCIA]
Przyparty do muru prezydent Warszawy przyznał, że to wygląda zupełnie inaczej: - To nie jest prawda. Ruch funkcjonuje. Powołaliśmy struktury regionalne, jak również kilka ważnych inicjatyw, chociażby inicjatywa postulatów do rządu dotyczących tego, jak postępować z epidemią. Przez cały czas konsolidujemy samorządowców. W ramach ruchu podpisaliśmy list do Komisji Europejskiej i innych instytucji europejskich, i przez cały czas przygotowujemy te inicjatywy, o których mówiliśmy - wyjaśnił.
Trzaskowski przyparty do muru. Musiał wszystko wyśpiewać. Tego jeszcze nie było!
Prowadząca zauważyła, że np. część polityków PO tłumaczy się tym, że pewne działa ogranicza pandemia, ale co ciekawe nie przeszkadza to w działaniu Hołowni. W tym kontekście zaczepiła o temat związku Nowa Solidarność. Trzaskowski musiał to wszystko wyjaśnić i przyznał, że w porównaniu z politycznymi działaniami Hołowni u niego jest inaczej: - Moja inicjatywa jest zupełnie inna niż Szymona Hołowni. Mówiłem o tym od początku. Od samego początku mówiłem, że nie będzie żadnej partii politycznej. Mówiłem od samego początku, że trzeba cierpliwości. Mówiłem od samego początku, że musimy pracować organicznie, że tego się nie zrobi w miesiąc, dwa, tak jak niektórzy oczekują, że jeden czy drugi ruch na szachownicy politycznej doprowadzi natychmiast do upadku PiS-u - wyznał otwarcie.