Radosław Sikorski w ostrych słowach odniósł się do decyzji Andrzeja Dudy, który zapowiedział, że nie zamierza mianować ambasadorem kogoś, kto był ministrem obrony narodowej w czasie, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej. Tym samym nie chce zgodzić się na kandydaturę Bogdana Klicha, którego proponuje szef MSZ.
- To wyłącznie PiS-owskie urojenia, że Bogdan Klich jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską - powiedział polityk w rozmowie z RNMF FM. - Pan prezydent mówi, że ktoś nie może być odwołany z placówki bo jest wnuczką rotmistrza Pileckiego. Prawdziwe wnuczki mówią, że ta osoba nie jest członkiem rodziny. Ja na miejscu pana prezydenta, gdyby ktoś mnie tak wprowadził w błąd i ośmieszył, taką osobę bym chciał odwołać - dodał.
Tymczasem dotychczasowy ambasador RP w Stanach Zjednoczonych, mianowany przez PiS Marek Magierowski zażądał miliona zł rekompensaty od Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zamian za wcześniejsze zwolnienie z pełnionej przez siebie funkcji.
- Pan Magierowski jest na placówce szósty rok, a polski ambasador zwyczajowo służy 3-4 lata. Jest iberystą, mówi po hiszpańsku. Zaproponowaliśmy mu dwie placówki w Argentynie i Chile, odmówił. Próbowaliśmy to załatwić aksamitnie, a dostajemy od niego żądania rodem z korporacji, a nie służby dyplomatycznej - ocenił Radosław Sikorski.
Minister dodał, że jego resort zdobył się na wielki gest, jednak Marek Magierowski wolał zdecydować się na inną drogę. Jak widać sprawa nadal pozostaje daleka od rozwiązania zadowalającego wszystkie zaangażowane osoby.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Radosław Sikorski: