prąd, energia, zasilanie

i

Autor: Toyota

Radny złapany na kradzieży prądu IDIOTYCZNIE się tłumaczy

2016-06-09 15:54

Władza powinna świecić przykładem- tak przynajmniej uważa się w teorii. W programie "Interwencja" na antenie Polsatu przedstawiona została sprawa Mieczysława Osucha, radnego z Łaszczowa k. Tomasz Mazowieckiego. Został on skazany na karę grzywny za kradzież prądu we własnym domu. Przyznał się on do winy, którą potwierdził również sąd.  Co jednak bulwersuje najbardziej, to fakt, że radny nie odczuwa wstydu z powodu swojego występku. Jak argumentuje: - Przecież każdy łamie prawo...  

Radny poinformował reportera, że nie zamierza rezygnować ze swojej funkcji. Co więcej, gdy ten zapytał go, czy nie jest mu wstyd, odparł: - Nie, dalej będę startował na radnego i sołtysa. Dziennikarz zauważył, że jako przedstawiciel władzy powinien świecić przykładem, a nie łamać prawo. Wówczas Osuch odpowiedział całkiem beztrosko: - Każdy łamie prawo, pan nie łamie prawa?

Samorządowiec przyznał się do kradzieży śledczym, jednak w rozmowie z reporterem starał się omijać krępujący temat. Jak bronił się ze stwierdzeniem, że został skazany za kradzież? Ano tak: - Nie. Wiedziałem, że to zakład energetyczny, to państwo w państwie i tam się człowiek nie wymiga. Później dodał: - Przyznałem się, jak oni mnie atakowali. Policjant zaczął mnie przesłuchiwać, jakie miałem wyjście? (...) Człowiek się czasami przyznaje i nie wiadomo, do czego. Gdy reporter zapytał, czy w związku z tym zawiadomił prokuraturę (że wymuszono na nim zeznania) odpowiedział krótko: - Nie, a po co?

Najbardziej niedorzeczna była jednak końcowa część rozmowy. Radny uznał, że : - Będę żył dalej, tak jak żyłem. W tym momencie dziennikarz zapytał, czy jest to równoznaczne z dalszym łamaniem przez niego niego. Ku jego zaskoczeniu radny odpowiedział bez zawahania: - Oczywiście.

Zobacz także: Proces Wiplera- MIAŻDŻĄCE zeznania świadków, KURIOZALNA obrona polityka [RELACJA]