Chodzi o wydarzenia z soboty, 23 września. Policjanci zabezpieczali wtedy przejazd kibiców przez województwo łódzkie na mecz Puszczy Niepołomice ze Stomilem Olsztyn. W pewnym momencie ok. 40 pojazdów zjechało do lasu obok miejscowości Gidel. Mundurowi spodziewali się ustawki, więc pojechali za nimi i próbowali wylegitymować kibiców. Wtedy najbardziej agresywna grupa pseudokibiców ruszyła w kierunku policjantów. Padły strzały ostrzegawcze, użyto gazu łzawiącego. Zatrzymano 21 osób, w tym radnego PiS Alberta Kulę. Według naszych informacji spędził on kilkanaście godzin w areszcie.
- Zatrzymani usłyszeli zarzuty czynnej napaści na policjantów oraz zmuszania ich do odstąpienia od wykonywania czynności służbowych, za co grozi kara do 10 lat więzienia. Wobec wszystkich zatrzymanych zastosowano dozory policyjne oraz zakaz opuszczania kraju - informuje nas Cezary Zawadzki, szef prokuratury rejonowej w Radomsku, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Działacz PiS, radny Albert Kula to wieloletni kibic Rakowa Częstochowa i członek Stowarzyszenia Kibiców Wieczny Raków.
- Kibicowanie w pewnym sensie jest też stylem życia. A funkcja radnego to praca, którą wykonuję, bo wybrali mnie do tego mieszkańcy Częstochowy - pisał jakiś czas temu polityk na stronie internetowej kibol.pl. Wczoraj bronił się przed zarzutami śledczych. - To jedno wielkie nieporozumienie. Ja i moi koledzy nie czujemy się w ogóle winni i nie widzimy żadnego problemu. Mamy nadzieję, że sąd sprawę wyjaśni - mówi nam Albert Kula.
Zobacz także: Członek Nowoczesnej MOCNO do swojego posła: Przestań PIER...
Przeczytaj również: Agata Duda NIE CHCIAŁA, by mąż został prezydentem? ZADZIWIAJĄCE doniesienia
Polecamy ponadto: Afera Amber Gold. TEŚCIOWA Marcina P. z ZARZUTEM prania brudnych pieniędzy