Wojna na Ukrainie wkracza w decydującą fazę. Na wiosnę Ukraińcy mają zamiar przeprowadzić wielką kontrofensywę i spróbują odbić tereny, które okupują Rosjanie. Takie działania będą możliwe dzięki dostawom sprzętu z Zachodu - Ukraińcy otrzymali niemieckie czołgi Leopard 2 m.in. z Polski oraz z Niemiec. Z nieoficjalnych danych wynika, że zaatakowane państwo szkoli ponad 40 tysięcy żołnierzy. To w głównej mierze dzięki nim planowana kontrofensywa ma już wkrótce się rozpocząć. Poza jasnym celem, jakim jest odbicie okupowanych terytorium, Ukraińcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przedłużająca się wojna osłabia chęć niesienia pomocy ze strony sojuszników. Dodatkowo, już w przyszłym roku w Stanach Zjednoczonych, państwie, które jest zdecydowanym liderem pod względem przekazywania broni, odbędą się wybory prezydenckie. Ich wynik może zmienić politykę Białego Domu wobec Ukrainy.
Ukraińcy planują atak na Morzu Czarnym
Minister Obrony Narodowej Ukrainy zadeklarował, że Ukraińcy już wkrótce mają zamiar zaatakować rosyjskie jednostki, które stacjonują na Morzu Czarnym. Jak dodał, wojsko czeka na "właściwy moment". - Wróg nie jest świadomy wszystkich szczegółów naszych działań, a to oznacza, że możemy zafundować rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej wybuchową niespodziankę - stwierdził polityk.