Putin szykuje kary
Wysocy rangą rosyjscy dowódcy mają powody do strachu. Jak wynika bowiem z informacji przekazanych przez brytyjskie ministerstwo obrony, rosyjskich wojskowych zaangażowanych w wojnę może czekać dotkliwa kara i to ze strony samego Kremla.
Chodzi o dowódców, którzy nie wykonali na froncie powierzonych im zadań. Okazuje się, że od tygodni Kreml prowadzi proces karania ich za niepowodzenia na froncie. W ostatnim czasie armia miała nagle pożegnać się z dwoma dowódcami.
Poniżej galeria, która przedstawia metamorfozę obrońców Mariupola
Brytyjski resort obrony potwierdził, że porucznik Siergiej Kisiel oraz wiceadmirał Igor Osipow zostali odsunięci od prowadzenia działań na froncie. Pierwszy z nich miał zawalić niezdobyciem Charkowa, choć powiązany był dotąd z 1. Gwardyjską Armią Pancerną, która ma status jednostki elitarnej. Drugi zaś został ukarany za utratę krążownika Moskwa, a w jego zawieszeniu nie przeszkodził nawet fakt, że był dowódcą całej Floty Czarnomorskiej.
Wyspiarze donoszą ponadto, że w niełaskę Putina miał popaść sam generał Walerij Gierasimow. Ten ma, co prawda, pozostawać na stanowisku rosyjskiego szefa sztabu generalnego. Nie wiadomo jednak, czy wciąż może liczyć na zaufanie Władimira Putina.
W komunikacie autorstwa brytyjskiego ministerstwa obrony wskazano na to, że w rosyjskim systemie wojskowym zdecydowanie przeważa praktyka "spychologizmu" oraz tuszowania. Zarówno to pierwsze, czyli zrzucanie obowiązków na innych oraz drugie, czyli pospolite kłamanie w żywe oczy, mogą doprowadzić do rozkładu armii od środka.
- Wielu urzędników zaangażowanych w inwazję na Ukrainę będzie prawdopodobnie w coraz większym stopniu rozpraszanych przez wysiłki mające na celu uniknięcie osobistej winy za niepowodzenia operacyjne Rosji - czytamy w treści komunikatu.
Dalej Brytyjczycy zwracają uwagę na to, że to niewątpliwe zwyrodnienie scentralizowanego systemu wojskowego Rosji doprowadzi do jeszcze większego wyeksponowania roli zarządzającego centrum. W obawie przed porażką dowódcy będą bowiem starać się kluczowe decyzje pozostawiać przełożonym. To zaś na pewno nie usprawni działania rosyjskiej armii oraz mocno rozmyje w niej odpowiedzialność.