Protestując przeciwko nowym regulacjom płk Mazguła mówił, że stan wojenny był wydarzeniem, w którym „dochowano kultury”, a oprawcami nie są byli funkcjonariusze aparatu represji PRL, tylko obecny obóz rządzący. Jak przekonywał: - Szanowni państwo, a sam stan wojenny... Czy oprócz tego, że byli ludzie internowani, to przecież byli internowani w sposób... No nie powiem, oczywiście były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu.
Następnie zaskakująco kontynuował, chwaląc gen. Wojciecha Jaruzelskiego: - Ja przeżyłem już stan wojenny, byłem już dorosłym oficerem i nie pamiętam, żeby po ulicach działy się jakieś dziwne rzeczy, jakiś szczególne prześladowania i tak dalej. Pamiętam jednak, że zarówno generał Jaruzelski, jak i cała jego ekipa, w sposób dobrowolny, w sposób pokojowy, mało tego, na skutek oddolnych jakichś takich mocy, które były na nich wywierane, oddał władzę w sposób pokojowy. Proszę mi pokazać w innych krajach, gdzie w ten sposób pokojowy została przejęta władza. To znowu jest dowód na to, że naród był wspólnie, razem ze sobą, że byliśmy razem.
Na koniec nie omieszkał również uderzyć w rządzące PiS: - Nie wolno teraz pokazywać, kto był większym albo mniejszym, jak to zostało określone, oprawcą! Gdzie są ci oprawcy? Oprawcami są ci, którzy dzisiaj dzielą dalej Polaków. To są oprawcy! Oprawcy, którzy w sposób niekontrolowany szykują wojnę jednych z drugimi, jednego sortu na drugi sort. Tych, którzy wcześniej byli urodzeni, z tymi, którzy są teraz. To są przedziwni ludzie, którzy w rok czasu zniszczyli wszystko...
Całość wypowiedzi wyglądała następująco:
Protest b. funkcjonariuszy SB
— Anna Pańczyk (@A_panczyk) 3 grudnia 2016
Stan wojenny-to była kultura, internowanie-sama przyjemność
My oprawcy? Oprawcy to ci, co zabierają emerytury pic.twitter.com/aLdlL3ERND
Pułkownik Adam Mazguła należał od 1977 roku do PZPR, w trakcie stanu wojennego był oficerem, zaś od 2015 r. pułkownikiem rezerwy. Stopień ten przyznał mu Tomasz Siemoniak. Jest również Karpatczyków oraz harcmistrzem opolskiego ZHP. Działa jako delegat opolskiego KOD, aktywnie udziela się na jednym z portali społecznościowych oraz w niektórych mediach. Pod koniec listopada w wywiadzie dla natemat.pl, płk Mazguła zasugerował, że w Polsce może dojść do wojskowego zamachu stanu, na który „na razie pozostaje czekać”.
Zobacz także: PiS zakaże pornografii w Internecie?