Niemal codziennie Marcinkiewicz chwali zrobionymi przez siebie zdjęciami… samego siebie w mediach społecznościowych. Niby nic specjalnego – twarz i kawałek tułowia, za to w różnych pozach: na balkonie, w windzie, nie gardzi też klasycznym selfie „z ręki”. Postanowiliśmy zapytać eksperta, co oznacza zalewanie Internetu własnymi zdjęciami. Analiza psychologiczna jest druzgocąca!
ZOBACZ TEŻ: Kazimierz Marcinkiewicz wytłumaczył, dlaczego nie płaci ALIMENTÓW
Za selfie w tym miejscu grozi kara śmierci! Uważaj na wakacjach
- Robienie selfie i umieszczanie takich zdjęć w mediach społecznościowych wiąże się z potrzebą podkreślenia swojego istnienia, wkraczają tu wątki narcystyczne i egocentryzm - egoistyczne uwielbienie samego siebie. Człowiek widzi siebie jako osobę centralną we wszechświecie, media społecznościowe dają zaś pozór dojścia do uwagi publicznej. To nawoływanie: patrzcie, podziwiajcie. Kiedyś trzeba było mieć pomnik, albo obraz, dziś wystarczy Facebook, czy Instagram – tłumaczy prof. Zbigniew Nęcki (73 l.), psycholog społeczny.
Po co to wszystko? - To głaskanie swojego ego daje też przyjemność emocjonalną, choć ta jest krótkotrwała. Z kolei polubienia od innych internautów, które te zdjęcia zdobywają podbudowują samoocenę i poprawiają nastrój. To niestety do niczego nie prowadzi poza krótką chwilą przyjemności – tłumaczy naukowiec. Cóż, wychodzi na to, że Kaz to zapatrzony w siebie narcyz!
Zadbaj o swój wzrok! Duży wybór okularów i soczewek znajdziesz na Vision Express promocje.