Władysław Kosiniak-Kamysz, Agata Duda

i

Autor: fotomontaż "SE" Władysław Kosiniak-Kamysz, Agata Duda

PSL prosi pierwszą damę Agatę Dudę o pomoc. Chodzi o WYBORY

2017-12-14 10:57

PiS chce zmienić kodeks wyborczy, a jedna z propozycji jest taka, by znieść możliwość głosowania korespondencyjnego. Głosowanie korespondencyjne zostało wprowadzone, by m.in. ludzie z niepełnosprawnościami mogli wziąć udział w wyborach. Dlatego też pomysł rezygnacji z tej formy głosowania oburza opozycję. Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do pierwszej damy Agaty Dudy, by wpłynęła na męża i obóz rządzący i przekonała, że rezygnacja z takiego sposobu głosowania to niewłaściwe rozwiązanie.

W Sejmie trwają prace nad zmianą kodeksu wyborczego autorstwa PiS. Posłowie chcą nowelizacji nowelizacji kodeksu. Propnują, aby zlikwidować możłiwość głosowania korespondencyjnego, które zostało wprowadzone, by głosować mogli też ludzie z niepełnosprawnościami, czy starsi, którym ciężko jest dostać się do lokalu wybroczego. Takie głosowanie było dla takich osób dużym ułatwieniem. W czasie dyskusji w Sejmie poseł Mariusz Witczak z PO mówił: - Głosowanie korespondencyjne jest dobrym rozwiązaniem dla osób starszych, niepełnosprawnych.

Zgadza się z tym PSL: - Jeśli chcecie robić jakiekolwiek zmiany w tym obszarze, to po konsultacjach, analizach i po przepracowaniu, a nie w takim szaleńczym trybie, który jak widać nie zdaje żadnego egzaminu - mówił Władysław Kosianik-Kamysz w czasie konferencji prasowej. Szef ludowców także uważa, że głosowanie korespondencyjne powinno zostać.

Aby tego dokonać lider PSL postanowił poprosić o pomoc pierwszą damę Agatę Dudę. Wystosował do niej apel: - Apelujemy do pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy o "wpłynięcie na małżonka" i na obóz rządzący, aby wycofali się z zakazu głosowania korespondencyjnego; utrudni on udział w wyborach osobom niepełnosprawnym. Uważamy, że pani prezydentowa, mająca naprawdę dobry kontakt z organizacjami pozarządowymi, organizacjami charytatywnymi ma tutaj wielkie pole do popisu i może wpłynąć na to, że wiele tysięcy, dziesiątki tysięcy osób, będą mogły zagłosować korespondencyjnie, będą mogły się czuć częścią wspólnoty obywatelskiej. Trzeba dbać o to, żeby nie było osób wykluczonych - cytuje lidera PSL PAP. I dodał, że bardzo liczy na wsparcie ze strony prezydentowej.

Zobacz: Pierwsza ważna zagraniczna wizyta Morawieckiego. Premier na szczycie UE