Arcybiskup Głódź decyzją Stolicy Apostolskiej zmuszony był trzy miesiące temu do opuszczenia archidiecezji gdańskiej. Za zaniedbania dotyczące podległych mu duchownych, którzy dopuszczali się czynów pedofilskich, nie może też pełnić żadnych funkcji kościelnych. Pozbawiony zaszczytów kapłan postanowił poświęcić się teraz pracy na rzecz społeczności swojej rodzinnej wsi Bobrówka w gminie Jaświły na Podlasiu i… dał się wybrać na sołtysa. Funkcję tę pełni w sołectwie Piaski, będącym częścią Bobrówki.
Wczoraj w Urzędzie Gminy w Jaświłach odbyła się sesja Rady Gminy, w której dostojnik jako sołtys miał po raz pierwszy obowiązek uczestniczyć. – Dla mieszkańców wsi będę robił to, czego będą oczekiwali, żeby pokrzywy nie rosły na chodnikach, światło żeby było, takie społeczne sprawy – deklarował ekscelencja sołtys przed rozpoczęciem obrad. – Jestem wdzięczny wyborcom, że jednogłośnie na mnie zagłosowali. Oni mają więcej wyczucia, niż pseudointeligenci – dodawał. Podczas sesji przegłosowano m.in. wotum zaufania dla miejscowego wójta i debatowano o sprawach budżetowych. Skromnie siedzący w tyle sali sołtys Głódź wczytywał się w dokumenty i robił notatki. Obrady zakończyły się po niespełna dwóch godzinach. Za udział w sesji arcybiskup Głódź otrzymał 150 zł należnej sołtysowi diety.