Kandydatka w wyborach prezydenckich 2020 wykorzystała okazję do tego, by wbić szpilę w swojego rywala. - Prezydent nie powinien się targować o stanowiska w telewizji publicznej. Tam powinni pracować ludzie, którzy są kompetentni, merytoryczni i starają się wdrożyć ustawę o mediach publicznych, gdzie jest realizowana misja. Pan prezydent pokazał, że każdy może go oszukać. To, że pan Kurski dalej pracuje w telewizji, dalej jest specjalistą i dalej będzie narzucał ton, jak te media mają wyglądać, to jest porażka pana prezydenta. Szkoda, że tak łatwo uległ i dał się oszukać swoim współpracownikom - podsumowała zamieszanie wokół TVP Małgorzata Kidawa-Błońska na konferencji prasowej.
ZOBACZ TAKŻE: Koronawirus w Polsce. Terlikowski SZOKUJE! "Fanatyzm w czystej postaci"
Przypomnijmy, że Jacek Kurski, który przestał być szefem TVP, został doradcą zarządu telewizji - Przygotowałem wielką mowę podsumowującą moje dokonania, ale w świetle zaproszenia przez prezesa Łopińskiego, żebym był doradcą zarządu, myślę, że nie ma potrzeby, bo zostaję z państwem na pokładzie w skromnej roli doradcy zarządu, z którym będę się dzielił najlepszą swoją wiedzą - mówił o nowej sytuacji sam Kurski.