Znają się od lat. W kampanii prezydenckiej Ewa Kopacz będzie pomagać Małgorzacie Kidawie–Błońskiej jak i kiedy tylko się da. A jako była premier, a obecnie europosłanka, może coś też podpowiedzieć swojej koleżance, która w maju stoczy bitwę o Pałac z Andrzejem Dudą. - Małgosia musi być wytrwała, z wielkim hartem ducha, bo wiadomo że nie każdego dnia wszystko w kampanii będzie wyglądać cudownie i radośnie. Wiem, że Małgosia często spotyka się z ludźmi i te spotkania są albo bardzo miłe, bardzo dobre i różne. Życzę jej żeby nie traciła nadziei na to, że większość stoi po jej stronie w tym prezydenckim wyścigu i pójdzie na te wybory – mówi nam Ewa Kopacz. I daje wskazówki, jak wygrać wybory prezydenckie.
- Dobrego uporu i determinacji w tym, co będzie robiła, wiary w wygraną, bo wiara czyni cuda. Jak najwięcej spotkań z ludźmi. Małgosia będzie otoczoną mądrą ekipą, która będzie z nią jeździć po Polsce i pomagać. Małgosia jest wiarygodna, szczera, trafia do ludzi i jej siłą jest to, że nie przykleja sobie sztucznych uśmiechów do twarzy tylko jest autentyczna w tym, jak się zachowuje.
Życzę jej konsekwencji w tym, co robi do tej pory i stworzenia dużej ekipy wokół siebie, która będzie ją wspierać. W tym gronie będę również ja – zaznacza Ewa Kopacz. I wskazuje też na Donalda Tuska.
- Donald Tusk bardzo ceni Małgosię i na pewno ją wspiera – skwitowała była premier.
Zobacz: Miasto PIWA i czekolady. Tutaj mieszka teraz Beata Szydło