Przydacz: Nawrocki nie wzywa sędziów do buntu, tylko do przestrzegania prawa

2025-10-07 14:41

Czy prezydent Karol Nawrocki wzywa sędziów do buntu przeciwko ministrowi sprawiedliwości? Prezydencki minister Marcin Przydacz w rozmowie z Radiem Plus przekonuje, że głowa państwa apeluje do sędziów, by przestrzegali konstytucji, a nie rozporządzeń ministra Żurka. Jak mówi, jeśli sporu nie da się zażegnać, możliwe jest ogólnonarodowe referendum w sprawie kształtu wymiaru sprawiedliwości. Przydacz komentuje także kryzys w polskiej dyplomacji.

Karol Nawrocki

i

Autor: MAREK KUDELSKI / SUPER EXPRESS
  • Prezydent nie wzywa do buntu, lecz do przestrzegania konstytucji Marcin Przydacz stanowczo zaprzecza, jakoby Karol Nawrocki nawoływał sędziów do buntu wobec ministra sprawiedliwości. Według niego prezydent apeluje o respektowanie hierarchii prawa – konstytucji i ustaw – ponad politycznymi rozporządzeniami.
  • To minister Żurek narusza porządek prawny, nie głowa państwa Prezydencki minister zarzuca Adamowi Żurkowi próbę zmiany systemu prawnego poprzez rozporządzenia, co stoi w sprzeczności z obowiązującym porządkiem konstytucyjnym. – To on buntuje się przeciwko ustrojowi, nie prezydent – mówi Przydacz.
  • Referendum jako ostateczność w sporze o wymiar sprawiedliwości Jeśli nie uda się zakończyć politycznego impasu w sądownictwie, prezydent rozważa ogólnonarodowe referendum. Marcin Przydacz podkreśla, że obywatele mogliby wtedy zdecydować o kształcie wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
  • Kryzys w dyplomacji: MSZ odwołało ambasadorów bez uzgodnienia z prezydentem Przydacz ujawnia, że nowy prezydent zastał placówki dyplomatyczne bez ambasadorów. Zarzuca Ministerstwu Spraw Zagranicznych, że liczyło na uległego prezydenta, który „podpisze wszystko jak długopis”. Tymczasem Karol Nawrocki domaga się współpracy zgodnej z konstytucją i tradycją.

Przydacz: Nawrocki nie wzywa do buntu, ale przestrzegania konstytucji

Radio Plus – Prezydent Karol Nawrocki namawia sędziów do buntu?

Marcin Przydacz: – Nie, wręcz przeciwnie. Namawia sędziów do przestrzegania prawa.

– A do buntu wobec rozporządzenia ministra sprawiedliwości?

– Hierarchia prawa jest w Polsce jasna i wyznacza ją w tej kolejności: konstytucja, ustawy i dopiero rozporządzenia. Jeżeli pan minister Żurek chce zmieniać rzeczywistość ustawową rozporządzeniami, to nie ma ku temu prawa. Sędziowie podlegają konstytucji i ustawom i prezydent wzywa ich do tego, aby w duchu swojej niezawisłości przestrzegali prawa. I nie ulegali naciskom, w tym naciskom politycznym, jakie dzisiaj realizuje władza związana z Donaldem Tuskiem czy sam pan minister Żurek.

– To może moment, kiedy każdy powinien się zatrzymać, a prezydent siąść do stołu z ministrem sprawiedliwości czy szerzej z rządzącą koalicją i coś w wymiarze sprawiedliwości naprawić. Bo te nawoływania Karola Nawrockiego też nie doprowadzą do niczego dobrego.

– W pierwszej kolejności to nie nawoływanie, tylko określenie stanu faktycznego. Rzeczywistość prawna wygląda tak, jak ją określił pan prezydent. Sędziowie, zwłaszcza ci, którzy są przyzwoitymi i uczciwymi sędziami, będą chcieli przestrzegać zasad prawnych. Natomiast prezydent powiedział to wielokrotnie i także w ostatnich tygodniach, że w momencie, kiedy nie uda się doprowadzić do rozwiązania tego sporu, trzeba będzie się odwołać do innych instrumentów, w tym instrumentu referendalnego. Tak, żeby to ludzie wybrali, jaki finalnie kształt ma przybrać wymiar sprawiedliwości. Chcę natomiast powiedzieć jedno.

– Słucham.

– To minister Żurek i jego środowisko jeszcze wcześniej zbuntowali się przeciwko prawu polskiemu. To minister Żurek nie chce przestrzegać prawa i jego akolici polityczni nie zaakceptowali tego, że w latach 2015–2023 w Polsce rządziła z nadania narodu inna władza. Władza, która miała prawo do tego, aby zmieniać rzeczywistość prawną w Polsce. A rolą pana Żurka było dostosowanie się do prawa, a nie bunt przeciwko władzy. To on jest buntownikiem.

Referendum o sądach? Prezydent rozważa taki scenariusz

– A prezydent pracuje nad wspomnianym przez pana referendum?

– Pan prezydent zapowiadał już, że daje sobie czas do przyszłego roku, aby spróbować wypracować jakieś przecięcie tej trudnej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby buntownicy po prostu zaczęli przestrzegać prawa, a nie własnego widzimisię. Natomiast jeśli to nie będzie możliwe, trzeba będzie wykorzystać inne instrumenty. Natomiast na razie jest jeszcze czas, kiedy można doprowadzić do wygaszania tych sporów.

MSZ i prezydent w ostrym sporze o ambasadorów

– Czy w innym obszarze, w którym prezydent jest w sporze z rządem, czyli w dyplomacji, są jakieś widoki na porozumienie? Czy czeka nas już tylko zaostrzenie tego sporu?

– To nie prezydent jest w sporze z rządem, ale rząd jest w sporze z prezydentem. To rząd bez jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia zawrócił do kraju 50 polskich ambasadorów bez porozumienia z prezydentem Dudą. Prezydent Nawrocki przychodzi na swój urząd w sierpniu tego roku i zastaje sytuację, w której w ponad połowie polskich placówek nie ma ambasadorów i widać ewidentnie, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych czekało tylko na to, by zmienił się prezydent i jego następca niczym długopis po prostu podpisał wszystkie nominacje. Takim prezydentem miał być Rafał Trzaskowski. Polacy na szczęście zdecydowali inaczej i dzisiaj oczekujemy tego, aby minister spraw zagranicznych zaczął przestrzegać konstytucji oraz tradycji, która obowiązywała przez ostatnie 30 lat, że szef MSZ uzgadnia z prezydentem kandydatów. Oczywiście ma prawo ich proponować, ale finalne decyzje w tym zakresie podejmuje prezydent.

– Ale jest jakiś dialog i perspektywa rozmów na ten temat?

– Są otwarte kanały dialogu. Liczymy na to, że pan minister Sikorski pójdzie po rozum do głowy i zejdzie ze ścieżki wojowania na wszelkich możliwych frontach. Konfliktem niczego dobrego się w życiu nie osiągnie. Zachęcamy więc pana wicepremiera Sikorskiego do tego, aby zaczął myśleć konstruktywnie myśleć w interesie państwa, a nie tylko w kategoriach swojej kariery politycznej. Myśleniu o tym, że im będzie twardszy, tym większe będzie miał szanse na wygryzienie Donalda Tuska, to droga donikąd.

– Ale chcecie, by Radosław Sikorski wyciągnął białą flagę i pomachał nią do prezydenta?

– Nie. Chcemy, żeby przestrzegał prawa i tradycji.

Rozmawiał Jacek Prusinowski, tw

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki