Koniec sądowego piekła dla emerytki! O 5 groszy biła się z sądem 12 lat!

2021-01-21 5:38

Ulga i spokój w końcu wypełnią serce Ewy Stokowskiej (69 l.) z Łodzi. Emerytka od 12 lat znajdowała się w stanie nieustającej wojny z wymiarem sprawiedliwości, a wszystko za sprawą 5 groszy, które – zdaniem łódzkiej skarbówki – przywłaszczyła sobie kosztem Skarbu Państwa. O kasację wyroku wniósł Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Po jego interwencji, Sąd Najwyższy przyznał rację pani Ewie, kończąc tym samym jej dramat trwający przeszło 12 lat...

kobieta, emerytka, płacz

i

Autor: East News

Wszystko zaczęło się 21 października 2008 r. Dorabiającą w kiosku Stokowską klient podający się za studenta (w rzeczywistości inspektor kontroli skarbowej) poprosił o skserowanie legitymacji studenckiej. Kobieta zainkasowała 30 groszy opłaty, ale nie wydała paragonu. Nie mogła – właściciel kiosku nie dostarczył bowiem jeszcze kodu do kasy fiskalnej. Skarbówka ukarała kobietę grzywną w wysokości 200 zł, bo od kwoty 30 gr do Skarbu Państwa nie trafił podatek wynoszący 5 groszy... Stokowska mandatu nie przyjęła i od tej pory rozpoczęły się jej kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Dwa sądy – rejonowy i okręgowy – uznały emerytkę za winną „uszczuplenia należności publicznoprawnej”, musiała zapłacić przeszło 300 zł jako zaległe grzywny oraz koszty postępowań sądowych.

Prokurator generalny wniósł o nadzwyczajną kasację wyroku wydanego przez łódzki sąd okręgowy. Sąd Najwyższy przyznał rację emerytce i uchylił wyroki sądów I i II instancji, a także umorzył dalsze postępowanie z powodu przedawnienia karalności zarzucanego czynu. Koszty postępowania ostatniej rozprawy poniosą podatnicy. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki