Borys Budka pytany, czy Polski Ład jest "początkiem marszu PiS po trzecią kadencję rządów, Budka ocenił, że: - To projekt głównie wyborczy, obliczony na pozyskanie głosów w określonych grupach społecznych, a nie wizja nowoczesnego społeczeństwa, dobrze przygotowanego do wyzwań przyszłości. Zauważył też, że zaprezentowane rozwiązania to propozycje zaczerpnięte od PO: - Część dobrych rozwiązań jest wziętych wprost z propozycji prezentowanych w ostatnim czasie przez PO: podwyższenie kwoty wolnej od podatku, obniżenie tzw. klina płacowego, bezlimitowe zabiegi medyczne - stwierdził Budka.
Jak dodał, "niestety, jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach". - Wiele propozycji kolejny raz dzieli Polaków. Dla przykładu rzekoma obniżka podatków. Przyniesie realną korzyść wyłącznie tym, którzy zarabiają do 6 tys. brutto, a uderzy w przedsiębiorców i klasę średnią. Ludzi, którzy również ciężko pracują. Z jednej strony mówi się o zwiększeniu kwoty wolnej od podatku, a z drugiej na przedsiębiorców nałożony zostanie nowy podatek w postaci 9-proc. składki zdrowotnej - ocenił gorzko lider Platformy Obywatelskiej. Według niego, "to nie jest plan rozwoju Polski, wzmacniania państwa, jego instytucji, które dobrze funkcjonują i służą ludziom".
Morawiecki ruszy w Polskę. Będzie promował Polski Ład. Oświadczenie premiera
- Rządzący wywiesili białą flagę, jeśli chodzi o zmiany klimatyczne, tanią, ekologiczną i prosumencką energetykę, nowoczesną edukację czy odbudowę instytucji publicznych. Nie ma mowy o kapitale ludzkim, inwestycjach w ludzi, podwyższeniu płac w sferze ochrony zdrowia czy edukacji. Niektóre propozycje wydają się ultrapopulistyczne, chociażby ta dotycząca możliwości budowania domów do 70 m kw. bez odwołania do planu zagospodarowania przestrzennego lub jakiegokolwiek ładu architektonicznego. Chcą budować domy na terenach zalewowych? Albo w sprywatyzowanych wcześniej lasach? To PiS-owski nieład, a nie polski ład - przekonywał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" polityk.