Jeśli materiały CBA są prawdziwe, to mamy kolejny olbrzymi skandal na szczytach władzy. Trudno bowiem przypuszczać, żeby urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu sami z siebie pomagali właśnie Katarczykom, którym na wygranej chyba niespecjalnie zależało, skoro nawet nie wpłacili wadium w terminie. Ktoś musiał tym urzędnikom wydać polecenie lub co najmniej sugestie, kto ma zwyciężyć. Odpowiedź na pytanie, kto sterował jednym z najgłośniejszych przetargów ostatnich lat, to zadanie dla prokuratury i kolejny powód do zmartwień Platformy Obywatelskiej.
Podsłuchane przy okazji afery stoczniowej rozmowy wysokiej rangi urzędników znów pokazały, jak bardzo zdegenerowane są nasze elity polityczno-urzędnicze. Urzędnicy ARP brali udział w ewidentnym łamaniu prawa bez skrupułów i zahamowań. Tak bardzo przekonani o swojej nietykalności i bezkarności, że nie kryli się z przekazywaniem przez telefon informacji o ewidentnym oszustwie. Elity do wymiany.