Marek Suski z pewnością jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci z obozu Zjednoczonej Prawicy. Jego wypowiedzi często wzbudzają spore zainteresowanie. Nie inaczej było i tym razem. Poseł był gościem RMF FM, gdzie rozmawiał z dziennikarzem Robertem mazurkiem między innymi na temat porażki PiS w wyborach.
- Jeszcze w Polsce żadnemu ugrupowaniu nie udało się rządzić trzech kadencji. W ogóle to po raz pierwszy udało się wygrać wybory takiemu ugrupowaniu, które dwie kadencje rządziło. Każda władza się zużywa, na pewno. Proszę mnie nie pytać jakie, ja mogę powiedzieć, że popełniliśmy błędy – mówił Marek Suski.
- Sformułowanie „popełniliśmy błędy” jest idealne w pańskich ustach, dlatego że oznacza, że „popełniliśmy błędy, ale nic nie powiem”. To są słowa rzucane na wiatr – skomentował Robert Mazurek.
- To nie są słowa rzucane na wiatr. Od krytykowania nas jest opozycja, ocena obywateli – odparł polityk.
- W tej chwili nie ma sensu was krytykować… - zaczął dziennikarz, ale przerwał mu jego gość.
- Proszę pozwolić, że ja też nie będę mówił o przyczynach, bo jakieś są – stwierdził Marek Suski. Dopytywany, czy wie, jakie są te błędy, odpowiedział, że tak. Wówczas Robert Mazurek zaczął się na głos zastanawiać, dlaczego nie chce się podzielić tą opinią.
- Opinią się podzielę z kolegami i koleżankami – odpowiedział krótko.
- To nie jest przesadnie grzeczne. Słuchają nas miliony słuchaczy, pan przychodzi do radia i mówi tak: „Nie powiem wam, ale powiem to moim kolegom” – skrytykował dziennikarz.
- Tak, dlatego jak będzie podsumowanie kampanii wyborczej i tego, w jaki sposób sprawowaliśmy władzę to ja to powiem, natomiast od tego żeby krytykować samych siebie proszę mnie zwolnić – bronił się Marek Suski.
Widać, że dziennikarz nie na żarty się zdenerwował. Zdecydował się też na radykalny krok – postanowił po paru minutach zakończyć rozmowę z politykiem. Trzeba przyznać, ze takie sytuacje wyjątkowo rzadko zdarzają się w audycjach na żywo!
- Marek Suski nie jest w stanie odpowiedzieć państwu na tak trudne pytanie, bo pan nie chce się do niczego przyznać. Panie pośle, bardzo mi było miło w takim razie pana gościć, ale jeżeli pan nie chce odpowiadać na pytania, no to chyba zwolnię pana z tego obowiązku – zakończył Robert Mazurek.