Hartwich: Nie robiłam żadnych awantur
Iwona Hartwich starała się zagrodzić przejście premierowi Morawieckiemu, który wychodził ze spotkania z Lewicą w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy i założeń Krajowego Plany Odbudowy. Posłanka KO krzyczała do szefa rządu: „pan kłamie!”, a w rękach trzymała tablicę z pytaniem: „kiedy szczepieni będą niepełnosprawni?”.
– Przelała się czara goryczy, wiele osób do mnie dzwoni i pyta dlaczego do tej pory nie zaszczepiono osób niepełnosprawnych. Nadarzyła się okazja, że w Sejmie podeszłam do premiera i zapytałam go, dlaczego w Polsce nie szczepi się osób z niepełnosprawnością – powiedziała nam posłanka.
– Z drzwi wyszedł pan Dworczyk, który miał za zadanie mnie zablokować. Wyrwałam się i poprosiłam premiera o odpowiedź na moje pytanie, ale nic nie odpowiedział. Ja żadnych awantur nie robiłam, domagałam się tylko jasnej odpowiedzi na moje pytanie. Jestem rozgoryczona całym zajściem – dodała.
NIE PRZEGAP: Draka! Posłanka Hartwich o czternastej emeryturze. Tarczyński nie wytrzymał: Skandaliczne słowa!
Dworczyk: Kluczowe szczepienia populacyjne
Po incydencie na sejmowym korytarzu doszło do spotkania Hartwich z Dworczykiem, po którym szef KPRM odniósł się do szczepień osób niepełnosprawnych.
– Rada Medyczna zarekomendowała cztery rodzaje chorób przewlekłych i chorzy cierpiący na te schorzenia zostali zakwalifikowani do etapu pierwszego – zaznaczył i dodał, że kluczowe jest szybkie zaszczepienie jak największej części populacji, co wpłynie również pozytywnie na bezpieczeństwo osób przewlekle chorych i niepełnosprawnych.