- Zarzuty są już przygotowane. Będą postawione posłowi w pierwszej połowie czerwca w prokuraturze rejonowej Warszawa Śródmieście - Północ. Przemysław Wipler będzie wezwany wtedy do prokuratury, odczytane zostaną mu zarzuty i będzie mógł wtedy przedstawić swoją wersję wydarzeń bądź odmówić składania zeznań - mówi "Super Expressowi" rzecznik prokuratury okręgowej Przemysław Nowak.
Pierwszy zarzut, jaki prokuratura chce postawić Wiplerowi, dotyczy tzw. czynnego oporu. Śledczy uważają, że poseł stosował przemoc i groźby po to, by policjanci odstąpili do interwencji. Grozi za to do 3 lat więzienia. Drugi z zarzutów dotyczy znieważenia funkcjonariuszy publicznych, za co grozi do 2 lat więzienia.
Przypomnijmy, jesienią ub. roku poseł uczestniczył w zajściu przed warszawskim klubem przy ul. Mazowieckiej. Po interwencji policji został odwieziony na izbę wytrzeźwień, a potem do szpitala. Wipler, który miał 1,4 promila alkoholu we krwi twierdzi, że został pobity przez policję. Z kolei według wersji funkcjonariuszy, to pijany poseł był agresywny.