Tym, co jednak wszystkim ucieka, jest swego rodzaju powszechność zbrodni. O ile mówienie o odpowiedzialności Polski za Holokaust - jako kraju, który przecież nie istniał, czy ogólnie całego narodu - jest draństwem, to faktem jest, że wśród Polaków szmalcownicy czy kolaboranci się zdarzali. Był to margines - nawet gdyby szmalcowników był milion, a wg historyków było ich znacznie mniej, to byłby to maleńki zaledwie wycinek naszego społeczeństwa - zwyczajne łotry, zasługujące na kulkę w łeb. Przeciętny szmalcownik mógł ową kulkę "zarobić" od żołnierzy Armii Krajowej, co zdarzało się dosyć często. Byli też, z różnych motywacji, zbrodniarze narodowości żydowskiej. Wydający swych rodaków Niemcom. Motywacje kolaborantów różnych narodowości były rozmaite. Od najniższych - jak chęć zysku, po rozpaczliwą chęć ratowania życia swojego i rodziny. Tragedia wojenna, skala zagrożenia to dla nas, ludzi od kilkudziesięciu lat żyjących w pokoju, abstrakcja. Dla ludzi wówczas żyjących abstrakcją nie była.
Podłość, draństwo, zezwierzęcenie w czasie II wojny światowej nie dotyczyły jedynie współpracy z najeźdźcą niemieckim, lecz także komunistycznym. I tak - w UB służyło wielu ludzi pochodzenia żydowskiego, ale też wielu Polaków. Wszyscy - niezależnie od narodowości - byli zdrajcami, wysługiwali się nieludzkiemu systemowi. Dokonywali zbrodni. Żydowskiego pochodzenia sędzia, który wydawał wyroki śmierci na żołnierzy niepodległościowego podziemia, jest takim samym draniem i mordercą jak kat, który wyrok ten wykonywał. Tu sprawa jest oczywista. Żydowskiego pochodzenia stalinowska prokurator Helena Wolińska-Brus, kat Salomon Morel, Polak-kat z komunistycznego więzienia w Łambinowicach Czesław Gęborski - każda z tych postaci to zbrodniarz zaprowadzający na polskich terenach totalitarny reżim i moskiewskie panowanie. I ich narodowość kompletnie nie ma znaczenia. Po prostu - w warunkach wojny u wielu ludzi rodzą się najgorsze, najpaskudniejsze instynkty, u innych znów pokłady niespotykanego bohaterstwa. A jeszcze inni po prostu pragną przeżyć. Warto o tym pamiętać.
Zobacz: Były rzecznik Dudy zażegna konflikt? Ma zostać ambasadorem w Izraelu