Przemysław Wipler

i

Autor: ARCHIWUM Przemysław Wipler (34 l.), poseł PiS: - Trzeba być codziennie przygotowanym, bo nie znamy dnia ani godziny. Ale jeśli koniec świata miałby nastąpić 21 grudnia, to zabrałbym żonę na kolację. Nigdy nie mamy czasu się gdzieś wybrać. Monika Baczkowska (26 l.): - Rzuciłabym wszystko i poleciała do Tajlandii. Sama! Rozległa plażą, słońce i ciepłe morze. Czego więcej można chcieć... Kacper Stonicki (25 l.): - Napadłbym na bank w stroju wielkiego homara. A później uciekł z tym na wyspę Wolin i ukrywał się przed policją, wydając skradzione pieniądze. Edyta Warzecka (30 l.), właścicielka sklepu internetowego: - Chciałabym zapewnić swojej rodzinie szalone dni. Żeby to zrobić, sprzedałabym mieszkanie, wypłaciłabym z konta wszystkie pieniądze.

Przemysław Wipler: Seremet to kłamca!

2012-09-29 4:00

Wygrana w totolotka jest pewniejsza niż pomyłka sześciu rodzin przy identyfikacji ciał

"Super Express": - Syn Anny Walentynowicz nazwał prokuratora generalnego kłamcą. Jest kłamcą?

Przemysław Wipler: - Prokurator generalny jest niewątpliwym kłamcą. Z samego rachunku prawdopodobieństwa wynika, że nie ma możliwości, by sześć rodzin ofiar pomyliło się i to wzajemnie.

- Jest pan tego pewien? To jest chyba procesowe?

- Nie mam z tym problemu. Andrzej Seremet będzie musiał udowodnić, że wygrał w totka.Trudno uwierzyć, że sześć rodzin pomyliło się nawzajem z identyfikacją.

- Premier mówił w Sejmie: "Przepraszam rodziny smoleńskie" i wysokiego urzędnika państwowego, który tak naprawdę chyba obraził te rodziny.

- Rodziny smoleńskie były obrażone też przez premiera Tuska, ale w sposób naprawdę ordynarny obraził je właśnie prokurator Seremet. Powiedzenie, że to rodziny ofiar popełniły błąd spotykało się z komentarzami internautów, że może to one powinny zapłacić za ekshumacje.

- Tak powiedział poseł Niesiołowski.

- Tak i od razu internauci dodali, że może jeszcze posłowie PiS-u i rodziny ofiar powinni zapłacić za zniszczony samolot.

- Wskaże pan konkretne nazwiska winnych tej potwornej sytuacji?

- Nie wiem, kto jest odpowiedzialny za zaniedbania, ale wiem, kto okłamał opinię publiczną. To marszałek Kopacz. Przedwczoraj prawie płakała, jak słyszała cytaty z tego, co mówiła bezpośrednio po katastrofie. A drugą osobą, która śmiała się szyderczo, był minister Arabski. Śmiał się, gdy poseł PiS Andrzej Duda mówił, że miał wypowiedzi na bieżąco i ze strony rodzin tam w Moskwie, że rodziny słyszały od pana Arabskiego i od Rosjan, że pan Arabski zabronił im otwierać trumny.

- Premier Tusk powiedział wczoraj: "Jeżeli ktoś uważa, że to był zamach, to ja nie dotrę do niego z argumentami". To był zamach?

- Nie mam pojęcia, co było bezpośrednią przyczyną. To chcemy wyjaśnić i rozwiać wątpliwości. Dziś teoria zamachu jest równie prawdopodobna, jak inne. Brak nam najbardziej istotnych informacji. Nie mamy wraku, nie wiemy, co się z nim dzieje. Wiemy, że na pewno był myty, choć prokuratorzy rosyjscy zarzekali się, że nie był. Wrak został też pocięty na części.

- Czyli nie wyklucza pan zamachu?

- Nie wykluczam. Jak się bada tekie katastrofy, to się bada wszystkie przyczyny.

- A nie boi się pan, że nie wykluczając zamachu, plasuje się pan w gronie osób, pokazywanych jako oszołomy?

- Nie, bo to jest kwestia faktów, które udało nam się ustalić, a których nie. Nie udało się wykluczyć tego rodzaju przyczyny. Po prostu w kluczowych sprawach zabrakło danych, dobrej woli strony rosyjskiej i rzetelności polskich urzędników.

- Na marsz "Obudź się, Polsko"...

- Idę z rodziną i dziećmi.

- Nie boi się pan? Prof. Tomasz Nałęcz powiedział, że hasło marszu kojarzy się z hitlerowskim zawołaniem.

- Jest taki amerykański think tank, który się nazywa "Wake Up, America!". Jedna z posłanek PO miała podczas kampanii hasła "Obudź się, Lubelszczyzno". Nie musi się kojarzyć w konkretny sposób. To oczywista zła wola i próba wizerunkowego pozycjonowania PiS. A my domagamy się konkretnej sprawy, żeby podmiot, który jest wiarygodny - ma środki i widzów - miał miejsce na multipleksie.

- Różni ludzie rozmaicie zachęcają do marszu. Poeta Jarosław Marek Rymkiewicz mówi, że jeżeli ludzie nie pójdą, to za kilka lat może będą z butelkami z benzyną na barykadach...

- Poszedł bardzo ostro, ale to kwestia tych problemów, które mają teraz Grecy, Hiszpanie. Tam są poważne protesty, które wynikają z tego, że bankrutujące państwa ponoszą konsekwencje fatalnych rządów.

- Idąc torem rozumowania Rymkiewicza: "musimy tam pójść, żeby obalić władzę" - obalić władzę jak?

- My tam się spotykamy, żeby pokazać, jak wiele jest osób, którym się nie podoba to, co się dzieje w Polsce.

- Ile osób przyjdzie?

- Kilkadziesiąt tysięcy, a może więcej.

- Ale to jest kwestia pokazania naszej siły, że my - PiS - jesteśmy tacy silni?

- Na małych Węgrzech Wiktor Orban potrafił doprowadzić do tego, że na wiecach w Budapeszcie ok. miliona osób protestowało przeciw rządom węgierskich postkomunistów, socjaldemokratów.

- Czyli głównie gospodarka?

- Gospodarka jest najważniejsza. Polacy odczują w przyszłości np. konsekwencje tego, co zrobiono ze składką rentową.

- Jaka jest pana recepta, żeby w przyszłym roku nie było recesji w Polsce?

- Nie da się uniknąć recesji. To wynika też z zewnętrznych czynników. Mamy pewną recesję choćby z powodu pakietu energetyczno-klimatycznego. Będziemy musieli płacić dużo więcej za prąd. Są problemy z gospodarką Niemiec, a jej problemy to problemy polskiego eksportu.

- W sprawie gospodarki powiedział pan o Tusku: "Prowadzi politykę alkoholika, który żył na kreskę, a teraz jest gotowy wyrywać miedź z kabli pod prądem, żeby łatać na bieżąco budżet i mieć na kolejną butelkę".

- Podtrzymuję to. To dotyczyło wprowadzenia podatku nomen omen od miedzi. Ale w tym roku podniesiono istniejące podatki, wprowadzono nowe na ponad 13 mld zł, a jeszcze przed końcem roku rząd będzie chciał nam wydrzeć 1 mld zł. Ponieważ ustawa o PIT, która miała być wczoraj przegłosowywana, będzie głosowana za dwa tygodnie. To jest 400 mln zabranych internautom, 400 mln zabranych twórcom. I 200 mln zabranych rodzinom, które mają pierwsze dziecko, a są klasycznymi przedstawicielami klasy średniej i - według ministrów Rostowskiego czy Pawlaka - są ludźmi tak bogatymi, że nie potrzebne są im te pieniądze. A to są rodziny w pierwszym progu podatkowym.

- Uważa pan, że Piotr S. pseudonim Staruch to więzień polityczny?

- Trzeba się przyjrzeć, dlaczego jest tak długo w areszcie. Marcina P. nie zatrzymywano, choć premier wiedział już 24 maja, że szef Amber Gold jest przestępcą.

- Nie boicie się niebezpiecznego związku z kibolami?

- Nie wchodzimy w związek. Oni też wojują z rządem słowem…

- A pan popiera człowieka, który stworzył Antykomor. pl?

- Nie popieram. Ale skazanie go dużo ostrzej niż przedtem parę razy za bardzo poważne przestępstwa Marcina P. to kompromitacja wymiaru sprawiedliwości.

- Jeśli jest tak źle, to dlaczego PiS nie wyprzedza w sondażach PO?

- Budujemy dziś swoją wiarygodność i pokazujemy kompetencje w sprawach gospodarczych, np. poprzez poniedziałkową debatę czy projekty, jak rzecznik praw podatnika. PiS we wszystkich głosowaniach w tym Sejmie był przeciw podnoszeniu składek, podatków.

- Niektóre podatki chcecie podnieść.

- Nie chcemy podnosić żadnych istniejących podatków. Chcemy, żeby te podmioty, które nieuczciwie konkurują, ponieważ nie płacą podatków - np. banki - płaciły je. My jesteśmy bardzo gościnnym krajem dla inwestorów, ale jeśli robisz u nas biznesy, płać u nas podatki.

- PiS ma szansę dojść do władzy z Jarosławem Kaczyńskim jako liderem?

- Gdybym miał chociaż cień wątpliwości, nie byłbym teraz posłem PiS.

- Jest pan takim jednoosobowym biurem śledczym, wykorzystuje pan immunitet robiąc "napad" na gdański port lotniczy, na Elewarr (uśmiech).

- Obiecuję, że będę napadał dalej (uśmiech). Teraz mam do sprawdzenia mazowiecki NFZ, w którym całkiem inaczej wygląda indeksacja kontraktów szpitalom publicznym, a inaczej prywatnym.

- Niewielu wiedziało, że można tak wykorzystać immunitet posła.

- Jestem nowym posłem, czytam ustawy, przepisy i widzę, że jest tego rodzaju kompetencja. Jest art. 19, który pozwala wchodzić do pomieszczeń i żądać dokumentów.

- Jakieś sukcesy po tych "napadach"?

- W Elewarze toczą się postępowania, została zwolniona rada nadzorcza i pan Śmietanko przestał być dyrektorem generalnym i Tonym Halikiem za nasze pieniądze.