Europoseł Robert Biedroń i wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek czekają na to od dawna! Marzą o tym, żeby przypieczętować swój wieloletni związek i powiedzieć sobie wreszcie „tak”. – Jako prezydent udzieliłem trochę ślubów, ale chciałbym stanąć po tej drugiej stronie, wziąć ślub z Krzyśkiem i zaznać szczęścia – mówi w rozmowie z „SE" Robert Biedroń. W Polsce małżeństwa jednopłciowe są obecnie niemożliwe, ale wszystko wskazuje na to, że ten stan ma ulec zmianie! Ustawa o związkach partnerskich jest teraz na etapie konsultacji. Jak zapowiadała minister do spraw równości Katarzyna Kotula, ma być ona procedowana już wiosną tego roku.
Europoseł oraz jego partner Krzysztof Śmiszek są razem już ponad 20 lat, więc to już najwyższy czas na przypieczętowanie związku. Robert Biedroń przyznaje nam, że z radością oczekuje na ten moment. – Nie mogę się doczekać ustawy o związkach partnerskich, bo czekamy z Krzysztofem prawie ćwierć wieku i chcielibyśmy się w końcu tym szczęściem nacieszyć, także formalnie. Udzieliłem setek ślubów i zawsze stałem po tej drugiej stronie, a chciałbym stanąć w końcu po stronie nowożeńców. Przeżyć to tak, jak przeżywały to pary, którym udzielałem ślubów. Byłbym wtedy najszczęśliwszy na świecie, więc jak najszybciej procedujmy i podzielmy się tym szczęściem ze wszystkimi! – apeluje w rozmowie z nami Biedroń.
W galerii poniżej zobaczysz, jak politycy spędzają wakacje na słonecznej Krecie:
Podobnie jak posłowie lewicy, na zmiany w tym zakresie czekają także tysiące par jednopłciowych w Polsce. Chcieliby mieć oni takie same prawa, co małżeństwa heteroseksualne. Rozliczać wspólnie podatki czy móc odwiedzić najbliższą osobę w szpitalu w razie zagrożenia życia. Wszytko leży jednak w rękach prezydenta Andrzeja Dudy, który zdecyduje, czy podpisze ustawę o legalizacji takich związków.
Listen on Spreaker.