Trudno sobie wyobrazić, jak wielki dramat w ostatnich miesiącach przeżywał syn Lecha Wałęsy (76 l.). Senne koszmary, przekładanie operacji serduszka dziecka i towarzyszący temu wszystkiemu ogromny niepokój o życie dziewczynki spędzały sen z powiek Jarosławowi Wałęsie. Na szczęście to już odległa przeszłość. Lea, która w marcu była operowana, kilka dni temu musiała przejść kontrolę w Centrum Zdrowia Dziecka. Wałęsowie spędzili w szpitalu aż pięć godzin. - Lekarze sprawdzali, czy wszystko jest w porządku. I okazuje się, że na szczęście jest bardzo dobrze. Bardzo się z tego cieszymy. Oczywiście musimy monitorować sytuację i trzymać rękę na pulsie, ale wszystko wskazuje na to, że operacja serduszka zakończyła się pełnym sukcesem – mówi nam Jarosław Wałęsa.
Przypomnijmy, że Lea miała wrodzona wadę serca (ASD, czyli ubytek przegrody międzyprzedsionkowej). Na szczęście nie ma już po niej śladu. - Lea jest bardzo silną dziewczynką. Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło. Dziękuję Bogu i lekarzom, że Lea będzie mogła normalnie żyć – cieszy się Jarosław Wałęsa.
Przejmujące słowa WAŁĘSY po operacji córki. "Może cieszyć się życiem i ..."
2019-10-18
6:00
Jarosław Wałęsa (43 l.) wreszcie poczuł prawdziwą ulgę. Poseł KO, który był z szesnastomiesięczną córeczką Leą na kontroli w Centrum Zdrowia Dziecka wyznaje nam, że operacja serduszka jego pociechy, która odbyła się kilka miesięcy temu, w pełni się udała. - Lea cieszy się życiem, jest pełna energii! – zdradza nam Jarosław Wałęsa.