Pogrzeb Kamila Durczoka. Relacja z uroczystości TUTAJ
We wtorek, 16 listopada, w szpitalu w Katowicach zmarł Kamil Durczok. Powodem było zaostrzenia się przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia. Ta wiadomość wstrząsnęła światem mediów i show-biznesu. Wielu znajomych i byłych współpracowników Durczoka składa wyrazy żalu i współczucia dla bliskich, a także dzielili się wspomnieniami związanymi ze zmarłym. Wśród nich była również Julia Oleś, była partnerka dziennikarza.
- Wszystko, co chcieliśmy sobie powiedzieć na pożegnanie, zdążyliśmy powiedzieć w cztery oczy. Nic więcej nie powiem, bo sama muszę poukładać to sobie w głowie - powiedziała Oleś portalowi pudelek.pl
Do śmierci Durczoka Julia Oleś odniosła się również na łamach portalu katowice.wyborcza.pl. - Moim wspomnieniem o Kamilu Durczoku nie będę się dzielić z mediami, zostawię go dla siebie. Najlepiej, by o jego śmierci wypowiedziały się osoby zdystansowane, ja do nich nie należę – przyznała.
Blogerka i autorka książek wykonała również piękny gest w mediach społecznościowych. Opublikowała w relacji na Instagramie fragment utworu „My Way” Franka Sinatry. Pod spodem napisała: Tak, jak prosiłeś.
Kamil Durczok i Julia Oleś zostali parą w 2017 roku. On był założycielem i szefem serwisu Silesion.pl, ona dziennikarką. Mimo różnicy wieku (22 lata!) zakochali się w sobie. Burzliwy związek przetrwał jednak tylko dwa lata, a para nie rozstała się w dobrych stosunkach.
Po roku Julia Oleś wydała książkę „Każdego szkoda", w którym opisuje toksyczny związek młodej kobiety ze skompromitowanym ministrem.