Niedziela to kolejny dzień w historii konfliktu, jaki Rosja wywołała w Ukrainie, w który udało się Ukraińcom przechwycić rozmowę telefoniczną rosyjskiego żołnierza. Sołdat oddelegowany do walki w Ukrainie telefonował do swojego rodzinnego domu w Buriacji (wschodnia Rosja, region okalający Bajkał).
Mężczyzna podczas rozmowy kontaktował się z matką i żoną. Ta pierwsza donosiła, że oficjalne komunikaty dotyczące rosyjskich strat w Ukrainie są daleko przekłamane. Zwróciła uwagę, że ukraińskie i amerykańskie dane przedstawiają zdecydowanie większe liczby. Zlękła się, że masowa śmierć młodych Rosjan na ukraińskim froncie pozbawi starszych obywateli emerytury.
- To wiek [martwych żołnierzy rosyjskich - red.] od 18 do 25 lat. A kto będzie nam na emeryturę zarabiać? Nikt. Emerytury nie będzie - mówiła matka żołnierza w przechwyconej rozmowie.
Kobieta zwróciła uwagę, że naokoło widać, jak codziennie odbywają się pogrzeby poległych w Ukrainie rosyjskich żołnierzy. Zamiast tego w mediach jednak albo mówi się o rosyjskich sukcesach, albo nadaje informacje dotyczące kolejnych świąt i okazji do celebrowania.
- 99 lat Ułan Ude - wielki koncert! Mają to gdzieś, że w Buriacji każdego dnia chowają chłopaków z Ukrainy - zwróciła uwagę matka żołnierza.
Poniżej galeria przedstawiająca dramatyczne zdjęcia, jakie opublikował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Żona błagała go do końca
Ukraińcy przechwycili także rozmowę żołnierza z jego żoną. Kobieta przekonywała ukochanego, że wszelkie groźby oficerów, jakoby żołnierzom za rezygnację z wojowania groziły konsekwencje prawne, nie ma żadnych podstaw.
Do samego końca przekonywała też, by jej mąż rzucił broń i wrócił do domu. Jak można się jednak domyślić, przez ogromne zastraszenie żołnierzy i brak poszanowania dla szeregowych, mężczyzna się na to nie zdecydował.