Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onetu i współprowadzący podcast "Stan Wyjątkowy", poddał analizie film opublikowany przez Karola Nawrockiego. Stankiewicz zwrócił uwagę na fakt, że jeśli pan Jerzy korzystał z pomocy socjalnej, eksmisja z mieszkania komunalnego byłaby mało prawdopodobna. Nawrocki w filmie twierdził, że chciał pomóc panu Jerzemu, który obawiał się utraty mieszkania po aresztowaniu.
Pan Jerzy miał problemy z prawem?
Stankiewicz ujawnił, że dziennikarze Onetu wiedzieli o problemach prawnych pana Jerzego, ale nigdy nie wykorzystywali tej informacji. Zaznaczył, że w Prawie i Sprawiedliwości trwały dyskusje, czy wykorzystać ten fakt w komunikacji. Ostatecznie partia zdecydowała się na pośrednią opcję, informując o pobycie pana Jerzego w więzieniu, ale unikając szczegółów, obawiając się negatywnej reakcji społecznej.
Jak czytamy w artykule Onet Premium, analiza listów pana Jerzego pisanych z aresztu, prezentowanych w filmie Nawrockiego, ujawnia kluczowe nieścisłości. Stankiewicz podkreśla, że cała operacja przejęcia mieszkania rozpoczęła się, zanim pan Jerzy trafił do aresztu.
Analiza dat
Stankiewicz w tekście Onet Premium zwraca uwagę na daty. Opłata, którą Nawrocki wniósł do miasta, aby rozpocząć procedurę przekazania lokalu panu Jerzemu, została dokonana 20 października 2011 roku, czyli zanim pan Jerzy trafił do aresztu.
Politycy PiS ujawnili, że 20 października, w dniu wpłaty przez Nawrockiego 12 tys. zł do miasta, pan Jerzy podpisał testament. Miasto przeniosło własność lokalu na pana Jerzego po otrzymaniu opłaty z konta Nawrockiego, a pan Jerzy w tym czasie nie przebywał w więzieniu.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Karol Nawrocki:
