System Białoruś

i

Autor: archiwum se.pl

Prywatny folwark Łukaszenki. Recenzja książki „System Białoruś” Andrzeja Poczobuta

2013-10-21 16:04

O Białorusi wiemy mniej więcej tyle – rządzi nią „ostatni dyktator Europy” i panuje tam straszliwy zamordyzm. Niewiele więcej. Dzięki książce Andrzeja Poczobuta – dziennikarza i opozycjonisty możemy się przekonać, skąd się wziął Łukaszenka i jak zdobył absolutną władzę na Białorusi.

Wiedza przeciętnego Polaka o początkach rządów Alaksandra Łukaszenki jest nadzwyczaj mizerna. A historia tego byłego komsomolca i dyrektora sowchozu to prawdziwy polityczny thriller z nieopisaną ambicją i nie przebieraniem w środkach w tle. Poczobut krok po kroku śledzi jego karierę od niespełnionego aparatczyka, przez nikomu nieznanego deputowanego Rady Najwyższej Republiki Białoruś po gwiazdę białoruskiej polityki i wreszcie niepodzielnie panującego prezydenta.

 

Autor pokazuje Łukaszenkę jako człowieka o niezwykłym instynkcie politycznym, arcydemagoga, który w przeciwieństwie do swoich przeciwników rozumiał nastroje społeczne i umiał je umiejętnie wykorzystać. Kiedy po pierwszym zachłyśnięciu się wolnością wśród Białorusinów narastało rozczarowanie niepodległością jak mało kto potrafił tak zagrać na społecznych emocjach wypowiadając walkę z korupcją i głosząc hasła powrotu do idei Związku Radzieckiego. Kiedy bardziej wytrawni politycy – postkomunistyczny premier Wiaczasłau Kiebicz i lider największej partii opozycyjnej Zianon Pazniak tracili siły na wzajemne przepychanki, Łukaszenka potrafił rozegrać ich spory z korzyścią dla siebie, sukcesywnie rosnąc w siłę. Jednocześnie przez długi czas parlamentarni wyjadacze traktowali go jako niegroźnego „wujek ze wsi”. Ta ignorancja miała ich potem zgubić, kiedy Alaksadr Ryhorowicz został już prezydentem i zaczął swoją wendetę połączoną z umacnianiem autorytarnej władzy.

 

Książka imponuje mrówczą pracą wykonaną przez Poczobuta, który przytacza dziesiątki mniej lub bardziej znanych faktów oraz cytatów z najważniejszych postaci białoruskiej sceny politycznej, do których udało się dotrzeć autorowi. Nic jednak lepiej nie ilustruje sytuacji za naszą wschodnią granicą niż barwne i często nieprzemyślane wypowiedzi samego Łukaszenki, które Poczobut obficie przytacza. Dzięki temu wszystkiemu ta w gruncie rzeczy niezbyt obszerna praca (raptem 250 stron) staje się najbardziej wyczerpującą pozycją wśród dostępnych w Polsce prac poświęconych Białorusi i jej przywódcy, która pozwala łatwo zrozumieć, jakie żywioły doprowadziły Łukaszenkę do władzy i jak udało mu się ją utrzymać.