Arcybiskup postanowił zmierzyć się z zarzutem, że Kościół układa się z niektórymi środowiskami politycznymi wyrażającymi do niego sympatie. – Trzeba sobie jasno powiedzieć, że to jest związek, który nie służy Kościołowi i powoduje osłabienie wolności głoszenia, wikłając Kościół w doraźne układy – wyjaśnił metropolita w wywiadzie dla najnowszego wydania miesięcznika „W drodze”. Przestrzegł też, że są tacy, którzy „chcą nas zawłaszczyć, mimo naszego sprzeciwu”. – Jako biskup jestem odpowiedzialny za księży i diecezje i będę przestrzegał przed tym, żeby nie dać się wmanewrować w doraźną politykę. W kościele mamy ludzi o różnych poglądach i musimy o tym pamiętać – dodał prymas.
Abp Polak przyznaje też wprost, że upolitycznienie kazań to obecnie trudne wyzwanie, z jakim musi się zmierzyć Kościół. – To duża strata i szkoda, tym bardziej, że najczęściej jest to jedyny kontakt wiernego ze słowem Bożym i możliwością jego wyjaśnienia – wyznał arcybiskup.