Protestujący domagali się m.in. zwiększenia nakładów na służbę zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB z obecnych 4,38 proc. Ich zdaniem w przypadku braku zwiększenia nakładów kolejki do diagnostyki oraz do lekarzy będą coraz dłuższe, a pielęgniarki czy położne będą mieć niebawem pod sobą nawet 60 pacjentów. Na manifestacji pojawił się również minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (58 l.). - Służba zdrowia jest w bardzo złej kondycji, to efekt wieloletnich zaniedbań - powiedział Radziwiłł, a związkowcy go wygwizdali.
Zobacz: Konstanty Radziwiłł wybuczany podczas protestu służby zdrowia