Rodziny i społecznicy jadą pod KPRM
Pomimo zimy, dziesiątki osób zadeklarowały przyjazd do Warszawy, aby wyrazić pod kancelarią szefa rządu niezadowolenie z braku ustawy o asystencji osobistej, która pozwoli finansować zatrudnianie asystentów osób niepełnosprawnych. - Pokażemy rządowi, że nie chcemy już dłużej czekać. Od wielu lat domagamy się ustawy o asystencji osobistej, a była ona jednym ze 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej. W sierpniu projekt ustawy przygotowało ministerstwo rodziny i długo nie trafiał on pod obrady rządu, znalazł się w wykazie dopiero kilka dni temu, w piątek – tłumaczy działaczka społeczna Olga Legosz.Pomagają niepełnosprawnym, sami potrzebują pomocy. Otwarte Drzwi muszą się wyprowadzićNiektóre samorządy wspierają już programy asystencji, np. miasto Gdańsk, gdzie niepełnosprawni mieszkają w specjalnych lokalach pod opieką asystentów. Taką opiekę ma 23-letnia Aleksandra Lewandowska. Jej mama walczy o przyszłość dla córki i wszystkich osób w podobnej sytuacji. - Przyjedziemy na protest, bo chcemy, żeby Polska dołączyła do państw, które dbają o niepełnosprawnych i ich rodziny. Dwie osoby nie mogą być zdane na siebie w czterech ścianach – mówi nam Monika Lewandowska.
"Nie chcemy żyć w lęku"
Z takiego samego wsparcia jak Ola, korzysta inny niepełnosprawny od urodzenia gdańszczanin Jakub Cwojdziński. - Ustawa zapewni systemowe wsparcie dla takich rodzin jak nasza. Dziś żyjemy w lęku, że program samorządu się skończy, albo, że fundacja, która pomaga niepełnosprawnym, nie wygra konkursu na kolejne trzy lata – mówi nam mama Jakuba, Joanna Cwojdzińska.