Już po raz 25. wręczono Literacką Nagrodę Nike. Podczas ceremonii zgromadzeni w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie goście postanowili zaprotestować wobec sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Nie przegap:
- Rzucali słodycze dzieciom uchodźców. Burza w sieci po nagraniu z Michałowa
- Białoruski pogranicznik rzucał "czymś" w pojazd obserwacyjny SG. To była prowokacja? [WIDEO]
Ludzie zgromadzeni na widowni wyciągnęli kartki z pytaniem: "Gdzie są dzieci z Michałowa?", nawiązując do napiętej sytuacji na granicy z Białorusią. Wszystko zobaczyli widzowie stacji TVN24, która transmitowała uroczystość. W ten sposób odniesiono się do akcji Straży Granicznej, która zastosowała tzw. procedurę „push-back” wobec migrantów z Iraku, którzy po nielegalnym przekroczeniu granicy, nie chcieli w Polsce złożyć wniosku o pomoc międzynarodową. – Funkcjonariusze Straży Granicznej zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, tj. państwem, w którym przebywają legalnie – napisała SG w komunikacie.
Nie przegap: Push-back: co to znaczy? Na czym polega?
Pod sondą prezentujemy galerię zdjęć z budowy zasieków na granicy polsko-białoruskiej
Do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej wielokrotnie odnosili się również nominowani do nagrody Nike. Ostrych słów użył Grzegorz Piątek, autor książki "Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949". – To faszystowskie g..no, w którym się teraz znajdujemy, też się kiedyś skończy – powiedział ze sceny pisarz.