Prostytutki w polskim Sejmie. Poseł ujawnia szokujące SZCZEGÓŁY

O kontaktach posłów z prostytutkami w okolicach parlamentu Jerzy Dziewulski napisał w swojej nowej książce „Jerzy Dziewulski o kulisach III RP”. Były gliniarz ujawnił pikantne fragmenty z najnowszej publikacji – Jeżeli chodzi o prostytutki w ogóle… To jest tajemnicą poliszynela, że do domu poselskiego przychodziły panie oferujące swoje usługi. Przynajmniej za czasów, w których ja byłem posłem. Moim zdaniem dalej przychodzą, bo politycy to tacy sami ludzie jak inni. To, że dany facet ma tytuł posła, nie czyni go świętym, nie wyzbywa się wraz z mandatem ciemnej strony swojej osobowości. Dlaczego prostytucja kwitnie? Bo jest na nią popyt. Czy akurat politycy są grupą, która jest odporna na takie atrakcje? No skąd. Widziałem kilka wyjątkowo ciekawych sytuacji, kiedy posłowie wprowadzali do domu sejmowego wiadomego autoramentu panie. Często prostytutkę rozpoznasz już po sposobie zachowania, jak chodzi, jak mówi, jak się nosi. Niekoniecznie po ubiorze – wspomina były gliniarz w swojej książce. – Do dzisiaj mam w pamięci aferę, jak to goła prostytutka wyleciała z okna hotelu poselskiego. Zresztą popijawy i chlanie do nieprzytomności w Sejmie były od zawsze. Zawsze znajdowało się ku temu okazje. Wygrana w głosowaniu, przegrana w głosowaniu, ktoś potknął się na schodach, ale przeżył, kogoś złamało, lecz życie trwa – czytamy w publikacji.

Szokujące słowa Pawłowicz. Poszło o zdjęcie Biedronia ZOBACZ!

Jerzy Dziewulski był posłem z ramienia SLD w latach 2001-2005. W swojej najnowszej książce oprócz tematów związanych z prostytucją poruszył kwestie m.in. ochrony najważniejszych osób w państwie, czy obcej agentury w parlamencie.

Mocny wpis Andruszkiewicza pod adresem posłanki opozycji! ZOBACZ!