Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że dwa zawiadomienia dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa w związku z przejęciem nieruchomości w Gdańsku przez Karola Nawrockiego zostały przekazane do Prokuratury w Gdańsku. Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie:
- Dwa z zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przejęciu nieruchomości w Gdańsku przez jednego z kandydatów na urząd Prezydenta RP zostały przesłane zgodnie z właściwością miejscową do Prokuratury w Gdańsku - przekazano.
Zawiadomienia złożyli kandydatka na prezydenta i wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat oraz osoba prywatna. Sprawa dotyczy mieszkania, które Karol Nawrocki miał przejąć od Jerzego Ż.
Kulisy transakcji budzą wątpliwości
Według ustaleń Onetu, Karol Nawrocki miał wyłożyć pieniądze na wykup lokalu komunalnego od miasta Gdańsk, w którym mieszkał Jerzy Ż. Miał on osobiście wpłacić gotówkę w banku na konto urzędu miasta z przeznaczeniem na wykup kawalerki z bonifikatą. Kwota ta wyniosła nieco ponad 12,5 tysiąca złotych.
Trzy miesiące później Marta i Karol Nawroccy mieli zawrzeć z Jerzym Ż. notarialną umowę przedwstępną na zakup mieszkania. Umowa ta miała dawać Nawrockim praktyczne zarządzanie nieruchomością, w tym prawo do jej sprzedaży. Pięć lat później, po upływie okresu, w którym miasto mogło podważyć zasadność udzielonej bonifikaty, Nawroccy podpisali umowę kupna-sprzedaży z Jerzym Ż. na kwotę 120 tysięcy złotych.
Oświadczenie Nawrockiego
Karol Nawrocki w wywiadzie przyznał, że nie ma dowodu na zapłatę całej kwoty 120 tysięcy złotych, twierdząc, że przekazywał ją w ratach, wliczając w to opłaty za utrzymanie lokalu.
W odpowiedzi na medialne doniesienia i zarzuty, prezes IPN wydał oświadczenie, w którym poinformował o decyzji przekazania mieszkania na cel charytatywny. Zaznaczył jednak, że Jerzy Ż. będzie mógł korzystać z niego dożywotnio.
- Zło trzeba zwyciężać dobrem i dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie z żoną Martą, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji, która nadal będzie wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego Ż. - mówił. - Oczywiście w mojej umowie darowizny z organizacją charytatywną, z którą już jesteśmy w kontakcie, będzie jasny zapis, że pan Jerzy Ż., któremu życzę długiego życia i zdrowia, może z tego mieszkania korzystać do swojej śmierci - dodał.
Karol Nawrocki podkreślił, że jego intencje były czyste i działał w granicach prawa, wypełniając obowiązek społeczny wobec Jerzego Ż.
