"Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków w związku z niesprawdzeniem granatnika pod kątem saperskim oraz posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia. W toku tego postępowania zbadane zostanie nie zarządzenie ewakuacji budynku KGP" - poinformowała w poniedziałek na platformie X prokuratura.
W zeszłym tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie ministra spraw wewnętrznych i administracji o podejrzeniu popełnienia dwóch przestępstw: niedopełnienia obowiązków w związku z niesprawdzeniem otrzymanego granatnika pod kątem saperskim oraz posiadania broni palnej w postaci granatnika bez wymaganego zezwolenia.
Co wydarzyło się na Komendzie Głównej Policji?
Do eksplozji granatnika w siedzibie Komendy Głównej Policji doszło w połowie grudnia w 2022 roku – niedługo po wizycie gen. insp. Jarosława Szymczyka w Ukrainie. Były komendant policji, tłumaczył wówczas, że od szefów ukraińskich służb specjalnych otrzymał w prezencie…. Głośnik, który później okazał się być jednak granatnikiem. Granatnik miał być zużyty, dlatego bez odpowiednich zezwoleń wjechał razem z komendantem do Polski. Kilka dni później ten „zużyty” granatnik wybuchnął na zapleczu gabinetu Szymczyka, raniąc komendanta i wybijając dziurę – na wylot- w podłodze gabinetu,
23 lutego MSWiA, pod kierownictwem Marcina Kierwińskiego, rozpoczęło kontrolę w tej sprawie. Dotychczas – wykazała ona 27 poważnych uchybień. To m.in. posiadanie broni wbrew obowiązującym przepisom, niedopełnienie obowiązków poprzez nie sprawdzenie „prezentu” pod kątem pirotechnicznym, nielegalne przewiezienie granatnika przez polsko-ukraińską granicę czy niezastosowanie żadnych procedur tuż po wybuchu – jak np. zarządzenie ewakuacji.