Śledczy z Oświęcimia przesłuchiwali ratowników medycznych, którzy pojawili się na miejscu wypadku z udziałem premier Beaty Szydło (54 l.). Prokurator zwolnił ich z tajemnicy lekarskiej. - Przesłuchanie ratowników posłuży również dokładniejszemu wyjaśnieniu kwestii: czy była potrzeba interwencji lekarskiej, czy zatrzymany kierowca Sebastian K. składał oświadczenia w tej sprawie, czy zgłaszał dolegliwości. Z formalnego protokołu zatrzymania wynikało, że nie sygnalizował dolegliwości wymagających interwencji lekarskiej, ale to muszą wyjaśnić prokuratorzy - powiedział w RMF FM rzecznik krakowskiej prokuratury Włodzimierz Krzywicki. Przypomnijmy - do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Ucierpiała w nim szefowa rządu Beata Szydło, która trafiła do wojskowego szpitala w Warszawie. Za nieumyślne spowodowanie wypadku ma odpowiadać 21-letni kierowca seicento Sebastian K., który w tej sprawie usłyszał zarzuty.
ZOBACZ: Prokuratura odegrała wypadek posła Rafała Wójcikowskiego