Anna Jaśkowska jeszcze w zeszłym roku była radną Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie. Podczas debaty nad uchwałą w sprawie nazwania jednej z nowych ulic Aleją Tadeusza Mazowieckiego, wypowiedziała słowa, które wszystkich wprawiła w osłupienie. "Tadeusz Mazowiecki - stalinowiec, komunista, agent NKWD, kolaborował z okupacyjną, bolszewicką władzą w latach stalinowskich, współpracował (…)z szefem NKWD na Polskę" - wypaliła, tłumacząc potem, że te informacje znalazła w internecie. Sprawę do sądu skierowali synowie pierwszego niekomunistycznego premiera po roku 1989. Właśnie zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie. Jaśkowska ma zapłacić 10 tys. zł na rzecz Towarzystwa Więź i przeprosić rodzinę Mazowieckiego. Wyrok nie jest prawomocny. - Formułowanie wypowiedzi w sposób niesprawiedliwy, krzywdzący na forum publicznym, powoływanie się na wypowiedzi innych osób, nie zwalnia od odpowiedzialności za przekazywaną treść, bo tylko podawanie faktów prawdziwych nie może być zakazane -argumentowała sędzia Grażyna Lipianin. - Nie ma podstaw, by sądzić, aby wypowiedź pozwanej nie zawierała sformułowań kategorycznych, a jedynie cytat z wypowiedzi innych osób - oceniła.
ZOBACZ TAKŻE: DRAMAT u Korwin-Mikkego! "Jeszcze dziesięć minut i byłoby po nim...". Co się stało?!
CZYTAJ TEŻ: WKURZONY ksiądz OSTRO do Morawieckiego: "Przestań bredzić"