Pawłowicz rozchwytywana w Sopocie

i

Autor: PAPARA07

Tylko u nas

Profesor Pawłowicz rozchwytywana w Sopocie. Mamy zdjęcia!

2024-06-18 5:19

Profesor Krystyna Pawłowicz (72 l.) lubi wpaść do Sopotu nawet na kilka godzin. Sędzi Trybunału Konstytucyjnego odebrano ochronę SOP, częściej więc jest zaczepiana przez przechodniów. - Zdarzają się miłe rozmowy, ale przeważają wulgarne komentarze – narzeka była posłanka PiS.

Pawłowicz już bez ochrony SOP

Poranny wyjazd do Trójmiasta, kilka godzin w Sopocie i już po szesnastej powrót do stolicy. Prof. Krystyna  Pawłowicz tak kocha morze, że zdecydowała się nawet na jednodniową eskapadę pociągiem. Zauważyliśmy, że sędzi nie towarzyszył tym razem żaden ochroniarz. - Pierwsza rzecz jaką zrobił Kierwiński to odebranie mi ochrony SOP. Bez uprzedzenia, z dnia na dzień, tuż przed świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku.  A ciągle czuję się zagrożona. Bywa, że nawet plują mi pod nogi – skarży się był posłanka. Jednak w Sopocie zdarzały się tez miłe spotkania, prośby o zdjęcie, a nawet uściski od przygodnie napotkanych sympatyków.

W zasadzie nigdzie już nie wychodzę

Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości mówi nam, że od kiedy nie ma ochrony, niemal nigdzie już nie wychodzi. - Najgorzej jest w większych skupiskach ludzi, np. w centrum Warszawy. Jak była ochrona to się powstrzymywali przed niemiłymi komentarzami, czy nawet wyzwiskami.  Dlatego w zasadzie nigdzie nie już wychodzę. Podjeżdża samochód TK i wiezie mnie, jak mam załatwić jakąś sprawę, np. do banku. Zdarzają się też wiadomości   w stylu: "niedługo Twój koniec”, czy  „pakuj manatki” - zdradza nam Pawłowicz. 

Wieczorny Express - BOSAK cz.I
Listen on Spreaker.
Nasi Partnerzy polecają