"Super Express": - Czy szczyt NATO, który odbył się w Warszawie, będzie ważnym wydarzeniem dla współczesnej historii Polski po 1989 roku?
Prof. Zbigniew Wawer: - To jedno z najważniejszych wydarzeń w historii najnowszej naszego kraju.
- Na czym polega tak duże znaczenie warszawskiego szczytu NATO?
- W 1997 roku, kiedy NATO rozmawiało z Rosją, mówiono, że nie będzie rozmieszczanych żadnych sił NATO w nowych państwach. Szczyt to zmienił. To jest ogromna zmiana w podejściu do krajów takich jak Polska. Nie ma porównania z tym, co się działo w latach 90. Teraz do tych państw mogą dołączyć Gruzja i Czarnogóra.
- Czy wzmocnienie flanki wschodniej NATO przełoży się na nasze bezpieczeństwo?
- Wzmocnienie wschodniej flanki jest znaczące. Analizując wystąpienia polityków, można stwierdzić, że każde państwo NATO jest traktowane jednakowo. Nie ma różnic. Atak na każde z państw będzie traktowany jako atak na NATO. Tym się to różni od II wojny światowej, że w tej chwili kalkulacje są inne. Najważniejsza jest obrona demokracji i obrona ładu, który jest.
- Jakie Polska powinna mieć relacje z Rosją?
- Stanowcze pokazanie, że nie będziemy biernie przyglądać się wojnie hybrydowej czy cyberatakom, informuje Rosję, że NATO mówi jednym głosem i nikt się nie wyłamuje z tego. Trzeba pamiętać, że Rosja dysponuje bronią atomową, i to o dość dużym potencjale. Myślę, że pokazanie siły NATO może uzmysłowić, że NATO będzie reagowało bardzo zdecydowanie w momencie wystąpienia zagrożenia, szczególnie na flance wschodniej.
- Po szczycie w Warszawie NATO chce zorganizować spotkanie z Rosją.
- Tak było zawsze.
- Co może być na takim spotkaniu omawiane?
- To nie jest do mnie pytanie. Chociaż może być podjęta dyskusja na temat dołączenia Gruzji do NATO. Podobno droga do tego jest otwarta. NATO nie zamyka się na nowych partnerów, chce tworzyć bezpieczny sojusz dla świata, a szczególnie dla Europy.
- Na jakie zagrożenia bezpieczeństwa powinniśmy zwrócić największą uwagę?
- Przed II wojną światową mieliśmy sojusze z innymi państwami, ale one były papierowe. W trakcie II wojny światowej byliśmy w koalicji z aliantami, ale upraszczając - pod koniec wojny zostaliśmy oddani Sowietom pod ich władanie. Teraz jesteśmy w sojuszu NATO nie od wczoraj czy od kilku miesięcy. Ten system gwarantuje nam bezpieczeństwo.
- Rzadko kiedy w historii Polski nasz kraj odnosił jakiekolwiek korzyści z bycia w unii czy w sojuszu.
- Sojusz z NATO dla nas jest sojuszem strategicznym. Wzmocnienie wschodniej flanki NATO siłami innych państw NATO stwarza zupełnie inną sytuację, niż była obecnie. MON mówi, że obecność wojsk NATO jest sukcesem państwa polskiego. To jest pokazanie światu, że wschodnia flanka jest ważna, a Polska odgrywa tu znaczącą rolę.
- Nie uważa pan, że otrzymujemy zbyt małą pomoc od NATO za zaangażowanie polskich wojsk w konflikty zbrojne na świecie?
- Myślę, że nie. Wszyscy wiedzą, że jedna iskierka rozpętana gdziekolwiek w Europie może być punktem zapalnym całego świata. Nie ma w tej chwili dobrych wyjść. Jedynym dobrym wyjściem jest sojusz między państwami NATO. To jest podstawą tego wszystkiego.
- Cztery bataliony sił NATO na wschodniej flance to duża liczba?
- Wielu fachowców wypowiadało się, że nie jest to duża siła. Nawet Cztery brygady to nie byłoby dużo. To jest decyzja NATO, że chce bronić flanki wschodniej.
- Na wschodniej flance ma również pojawić się ciężka brygada. Czy w czasach technologicznego rozwoju to jest dobry pomysł?
- Mimo wszystko czołg jest bardzo ważnym przedmiotem pola walki. Te nowoczesne są inaczej skonstruowane, stanowią małą bazę komputerową. Czołg współczesny inaczej się prowadzi niż czołg starego typu. Te pojazdy bardzo lekko się prowadzi, prawie jak samochody. Nie ma porównania z czołgami z okresu II wojny światowej. Ciężka brygada to nie tylko są czołgi, ale również śmigłowce. Połączenie czołgów i śmigłowców daje na polu walki wymierne efekty.
- Czego na obecną chwilę potrzebuje polska armia?
- Myślę, że MON ma dobry plan i wie, co robić. Jednym z tych planów jest obrona terytorialna. Jest to formacja, który ma przeciwdziałać w wojnie hybrydowej, a w czasie ataku działać na tyłach nieprzyjaciela. Warto przypomnieć walkę Finów w trakcie II wojny światowej.
- Czy możemy się obawiać powrotu zimnej wojny?
- Wielu polityków już się wypowiadało, że nie będzie powrotu do zimnej wojny, tylko działania NATO mają zapobiec kontynuacji zimnej wojny. Muszę podkreślić, że NATO jest sojuszem obronnym.
ZOBACZ: Szczyt NATO: Przed nami spotkanie Baracka Obamy i Andrzeja Dudy